Kristen StewartI

Kristen Jaymes Stewart

6,7
45 549 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kristen Stewart

Czepiacie się Kristen ale na prawdę oceniacie przez pryzmat jej roli w zmierzchu. Chyba, że macie
jakieś inne dowody filmowe na to, że jest słabą aktorką. Bo według mnie nie jest znowu taka
najgorsza. Potrafi się śmiać, potrafi krzyczeć, płakać, smucić się czy być przerażoną w filmach i
według mnie z jej grą aktorską jest wszystko okej. Może zauważcie też, że to nie wina Kristen tylko
tego, że Bella ze zmierzchu jest po prostu przykrą, bezbarwną postacią przynajmniej przed
przemianą w wampira bo potem nawet w filmie było widać jak Kristen z rozdziawionej buzi
zmienia się w czerwonooką wampirzyce z zadziornym uśmiechem i pewnością siebie. Kto tego
nie zauważa musi być typowym ignorantem i hejterem. Tyle z mojej strony.

MonikaFromComton

mierna jest i tyle .

MonikaFromComton

Obejrzałam z nią trzy filmy w tym jedną - 2 część zmierzchu - i naprawdę nie mam ochoty oglądać więcej.... Wszędzie ma minę jakby miała łajno roztarte pod nosem...:/ To niestety psuje całkowicie klimat każdej sceny..

MonikaFromComton

W sumie się z Tb zgadzam, ale oglądałam z nią kilka innych filmów oprócz Zmierzchu i w każdym miała tą samą minę, przynajmniej takie jest moje odczucie.

MonikaFromComton

Zgadzam się w pełni. Kristen nie jest aktorką jednej miny. W Zmierzchu też nie jest najgorsza ale w innych filmach np."Speak" lub "Welcome to the RIleys" jest świetna

be_yourself_ks

Aktorka z niej taka sobie, ale przynajmniej nie jest żydówką.

użytkownik usunięty
MonikaFromComton

Widziałam ja w około 20 filmach i... niestety NIE, nie umie grac, a przynajmniej robi to słabo. Operuje naprawdę kilkoma minami. I naprawde nie pisze tego jako hejt czy powtarzam po innych, to moja własna opinia. Choć na pocieszenie dodam, ze widać, iż się przynajmniej stara. Nie zmienia to faktu, ze TAK, jestem jej FANKĄ. Lubie ja jako osobe publiczna, jest dość specyficzna w gronie celebrytów, nie pcha sie wszędzie, w nosie ma salonowy dress-code (ta zmiana szpilek na trampki do galowej sukni na premierze "Sniezki i Łowcy" rozbawiła mnie, ale tez zrobiła wrazenie), jest dość naturalna, ot, taka dziewczyna z sąsiedztwa, nie świeci cyckami, nie plecie głupot w wywiadach itd. Za to ja naprawdę lubię. I przyznaje, ze w moich oczach jest jedną z najładniejszych dziewczyn, jakie widziałam (taki mój gust).
Równiez zauważyłam tę zmiane w jej grze w 2 cz. "Przed switem", gdzie zrezygnowała z grania szarej, niesmialej Belli, tylko dodała jej nieco pazura i pewnosci siebie. To na plus. Jedyna jej rola, która naprawdę zrobiła na mnie wrazenie to Melinda w "Ucieczce w milczenie". Sposób gry Stewart, mimo iz ten sam co zwykle, pasował tam idealnie. Chyba nikt inny nie umiałby odegrac lepiej tej roli w tak małej ilosci dialogów, jakie tam wystepują i z tak dobrym efektem. Ale to niestety tylko ta jedna rola. Na przyszłośc zycze jej duzego rozwoju jako aktorki, bo ma szanse byc lepszą.
Stewart sama w sobie budzi kontrowersje to fakt, ale z drugiej strony... ona nawet w połowie nie jest tak pretensjonalna jak niektóre gwiazdki. Teraz, gdy skończył się Zmierzch i jest o niej cicho, nie próbuje na siłe znów zaistniec w mediach. Kolejny pozytyw. Choc do jednej rzeczy mogę się doczepić - mogła sobie darowac ten udawany związek z Pattinsonem. NIGDY nie wierzę w zwiazki par, które razem graja w filmach, które sa obecnie na fali. 90% z nich to zwykłe chwyty marketingowe, które rozpadaja sie, gdy kończy się fala na te produkcje. Przykładów moznaby podac mnóstwo. Choć z drugiej strony rozumiem, że ich "miłość" mogła się na tyle dobrze sprzedac, że przyciagnęła ludzi do kina. No cóz, taki świat Hollywood...