No dobra, na początku myślałam, że Kristen jest beznadziejną aktorką, ponieważ pierwszym filmem jaki obejrzałam z nią, był zmierzch. Ale myliłam się, naprawdę, trzeba zobaczyć inne filmy z nią aby ją docenić, bo naprawdę się stara i nie wiem dlaczego się do niej przyczepiacie. Kristen nie jest zła i bardzo ją lubię :)
w sadze i w "Świecie kobiet" jest irytująca do bólu, ale już na przykład w "Into the wild" i "Welcome to RIleys" gra naprawdę na fajnym poziomie. mam przeczucie, że z nią jest trochę tak jak z Keirą Knightley - od aktorki jednej miny powoli się wyrobi i będzie naprawdę dobra, na razie idzie w dobrym kierunku. oby tak dalej :)
Zgadzam się - w "Zmierzchu" Kristen, delikatnie mówiąc, nie powala swym aktorstwem, bo i postać Belli sama w sobie jest mdła, bez wyrazu i irytująca. Kristen ma swój specyficzny styl gry; przypuszczam, że nie byłby on tak krytykowany gdyby nie ten fatalny "Zmierzch", ale z drugiej strony, gdyby nie ten komercyjniak, nikt by o niej tak szybko nie usłyszał. Sama Kristen ma, o ile wiem, dosyć negatywną opinię na temat tej "sagi" (co tylko świadczy o filmie - skoro nawet aktorzy w nim grający nie są nim zachwyceni, to kto ma być?). Tak czy inaczej, widziałam kilka innych filmów z jej udziałem i jestem zdania, że choć ten jej styl może być dla jednych dobry, a innych irytować, to jednak Kristen nie ogranicza się do jednej miny i potrafi zagrać naprawdę porządnie. Naturalnie, póki co, żadna z niej Foster ani Winslet, ale przypuszczam, że z czasem może wypracować całkiem dobry poziom. O ile Belli w "Zmierzchu" nie zdzierżę, o tyle inne bohaterki grane przez Kristen jestem w stanie polubić podczas seansu, więc, dla mnie, nie jest źle. Mimo wszystko przypuszczam, że zaciekli przeciwnicy meyerowej sagi nie znoszą Belli tak bardzo, że nie są w stanie do końca obiektywnie spojrzeć na inne role Stewart, ale kto wie - być może w przyszłości to się zmieni. :)
A jeszcze odnośnie samej Kristen jako osoby, to po obejrzeniu kilku wywiadów z nią doszłam do wniosku (ku własnemu zdziwieniu), że wydaje się być całkiem sympatyczną, inteligentną dziewczyną z dystansem do siebie; jeśli nie osiądzie na laurach i będzie starannie wybierać role (teraz już może), to może wykluje się z niej dobra aktorka, czego jej życzę. ;)
Ja uważam, że w "Zmierzchu" dobrze odegrała swoją rolę, bo Bella była taka tępa jak przedstawiła ją Kristen. (przynajmniej ja mam takie odczucie podczas oglądania filmu)
Oglądałam filmy z jej udziałem i nie mam się do czego przyczepic. Rolę Belli moim zdaniem może i nie wykonała perfekcyjnie ale naprawdę wczuła się w postać w książce. Widziałam już na wielu forach jak ludzie ją oczerniali a nawet nie przeczytali książki. Ja czytałam ją wiele razy i w niektórych momentach w np. 4 części aż się uśmiechałam że gra to tak dobrze. Ale uważam że w 1 trochę nie bardzo jej poszło. Może przez te dziwne miny i czasem robiła zeza...;/ Ale ogólnie było super. Jest jedną z moich ulubionych aktorek. Nie tylko za zmierzch, bo za to musiałabym raczej ocenić autorkę, ale np. za to jak zagrała w filmie np. azyl lub posłańcy. Trzymam kciuki za jej dalszą karierę !
Co wy gadacie. Jako Bella płakała kilka razy to ze smutku, to ze szczęścia i naprawdę była przy tym wiarygodna. Czytałam książkę i Bella była właśnie taka jak gra ją Kristen, więc przestancie się czepiać. Dziewczyna na pewno dobrze przemyślała tą rolę.
PS. A genialne było to jak wyglądała, taka wychudzona, bez życia. Fajnie to zrobili.