Na początku chciałam zaznaczyć, że nie należę do fanów ani do antyfanów Kristen, jednak muszę przyznać, że jako aktorka jest cholernie irytująca. Po obejrzeniu "Zmierzchu" stwierdziłam, że reżyser, nie wiedzieć po jaką cholerę chciał, by Bella miała ciągle dziwny wyraz twarzy (choć w książce nie było o tym mowy). Jednak im więcej filmów z nią oglądam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, iż Stewart ma bardzo ograniczoną mimikę twarzy. Non stop otwarte usta i grymas na twarzy. Ogólnie uważam Kristen za bardzo ładną dziewczynę, jednak na aktorkę się nie nadaje. W każdej roli wypada bardzo podobnie. Pomijając jej grę w "Azylu".
Ja też się zastanawiałam jak to się dzieje, że reżyserzy obsadzają ją w swoich filmach. Jakiegoś wpływowego wujka ma czy co? Bo chyba nie trzeba być wytrawnym krytykiem filmowym, żeby uznać, że ta pani w świecie aktorów znalazła się przez przypadek.
Wątpię, czy był to przypadek. Myślę, że Stewart swoje role może zawdzięczać ojcu - producentowi telewizyjnemu i matce - scenarzystce. Nie od dziś wiadomo, że żeby się wybić trzeba mieć kontakty. Szkoda tylko, że zamiast zdolnych aktorów promują ludzi o ograniczonej mimice twarzy..
Ta aktorka gra jedna mine ... zobaczcie sobie inne filmy w jej obsadzie.Pieniadze i kontakty rzadza tym światem i my robole nic na to nie poradzimy:)
Gdybym była reżyserem nie widziałabym żadnego powodu, do zatrudnienia Stewart. Niestety Kristen jest obecnie bardzo popularna, a producenci nie skupiają się na jakości produkcji, lecz na zysku. A jej osoba przyciąga wiele nastolatek zafascynowanych "Zmierzchem", co wiąże się z większą sumą sprzedanych biletów.
nie tylko Ty to zauwazylas,caly internet sie z niej smieje ze ma slaba mimike:) (oprocz fanek kiczowatego zmierzchu)
Niestety "Zmierzch" (nie wiedzieć dlaczego) ma zbyt wielu fanów, a co za tym idzie wiernych obrońców 'talentu' aktorskiego panny Stewart ^^
no to was zadziwię bo nie jestem wielką fanką filmowego 'Zmierzchu', a bardzo lubię Kristen Stewart. Świetnie zagrała w 'The Runaways prawdziwa historia' i 'Welcome to the rileys' i ku waszemu oburzeniu dodam, że lubię ją m.in. za jej mimikę.
Czemu niby miałoby mnie to oburzyć? Już na wstępie zaznaczyłam, że nie jestem jej antyfanką i nie przeszkadza mi to, że komuś może się podobać jej gra aktorska. To kwestia gustu i tyle.
Kristen grać nie potrafi. Nie osądzam tego na podstawie "Zmierzchu" (którego szczerze nie znoszę). Widziałam wiele filmów z tą aktorką, między innymi: Ucieczkę w milczenie, Zathurę, Łapcie tę dziewczynę, The Runaways i wiele innych.
Za każdym razem jak widzę ją na ekranie mam wrażenie, że gra tą samą postać.
Dobra, pomijając ciagle otwarte usta, bo to chyba zauważył każdy. Popatrzmy na oczy tej dziewczyny. Uważam, ze w oczach dobrego aktora powinny być widoczne emocje, a ona w każdym swoim filmie patrzy tym swoim otepialym wzrokiem. Aż chce sie krzyczeć. Wcale nie jestem do tej dziewczyny uprzedzona. Uważam ją za bardzo ładną i sympatyczną, jednak muszę przyznać, że aktorka z niej marna.
Zgadzam się. Niekiedy mam wrażenie, że otępienie i znudzenie to jedyne co potrafi przekazać. Ma bardzo wąski wachlarz emocji do zaoferowania, a co za tym idzie jej osoba nie nadaje się do grania skomplikowanych i interesujących postaci, lecz tylko i wyłącznie do apatycznych, bądź aspołecznych ról. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Zgadzam się. Bella ma taki sam grymas na twarzy kiedy atakują ją wampiry i kiedy idzie do ślubu z ukochanym mężczyzną. Jeśli to nie jest dowód, że Kristen jest słabą aktorką, to ja już nie mam pytań.
Nie wiem dlaczego, ale kiedy na nią spojrze jak robi te miny w filmach. To dla mnie, przypomina się Bella ze Zmierzchu. Dziewczyna nie jest zdolną aktorką, bo nie odczuwa tych uczuć, emocji. Ogólnie gra w filmach taką obojętną. Nie podoba mi się to. No ale cóż, myśle, że jak dłużej popracuje jako aktorka to to się zmieni.