mozna spotkac w poznanskich barach mlecznych. nie raz ja widzialem zawsze uprzejma i jak ja ludzie traktuja z jakim szcunkiem.
ale kiedys na swietym marcinie przechodzila w miejscu nie dozwolonym i weszla mi pod maske zza stojacego na poboczu furgonu. pisk opon klakson i o wlos od tragedii. Boze zabilby pania krysie przez jej nieuwage. krzycze na nia z przerazeniem co moglo sie wydarzyc a ona usmiechnela sie subtelnie i pomachala do mnie na przeprosiny reka. niesamowite przezycie...
Ja natomiast kiedyś ustąpiłem jej miejsca w trawmaju (nr 12), ja wracałem popołudniu z zajęć prawa jazdy i czekałem na przystanku na przeciwko jej osiedla. kiedy usiadlem na miejscu w tramwaju zobaczylłem jak Pani Feldman stoi, i wtedy bez namysłu ustapiłe jej miejsce a ona mi podziękowała a potem chwile później się mnie zapytała, gdzie ja się uczę... i tak chwilę rozmawialiśmy aż pestka, którą jechaliśmy, dojechała na Most teatralny... Bardzo sympatyczna kobieta.
Ja panią Feldman spotkałam w Klasztorze Ojców Dominikanów. Często czytała tam w niedzielę Pismo Święte chyba na godzinę 12.00
Nie żyje, ale przynajmniej filmy można obejrzeć i wspominać ...
a ja na działce w Międzyzdrojach :) do rodziny przyjechał nawet z kolegami sobie z nią fotke zrobiliśmy :) baaaardzo maleńka kobieta z niej ale świetną aktorką była!
Ja ją bardzo często spotykałam w tramwaju nr 12 jak jeździła do Teatru Nowego z osiedla Rzeczpospolitej, na którym mieszkała.
Ja ją kiedyś spotkałem w radiu merkury jak byłem z wycieczką szkolną tam i dostałem od niej nawet autograf :p byście widzieli jak 40 osoób ją nagle obskoczyło hehe ahhh szkoda że jej nie ma