Nie wiem co bierze uruk_haj, że słyszy tam jakieś krzyki.
Nie licząc "grupowych" audiobooków książek Sapkowskiego, które rozmachem gaszą nawet najlepsze książki czytane solo, to "Widma" są ex-equo na pierwszym miejscu razem z "Ziele na kraterze" w interpretacji nieodżałowanego Henryka MACHALICY. Różnorodność intonacji, modulowanie głosem, gdzie praktycznie każdy z głównych bohaterów mówi inaczej (a mowa jego jest powtarzalna przez całą książkę) zwbudza we mnie prawdziwy podziw. Sięgnąłem po kolejną książkę Pana Krajewskiego... i rozczarowanie... jakaś zakonnica kom-plet-nie bez dykcji...
Nie rozumiem czemu nie można było pozwolić p. Krzysztofowi czytać wszystkie tomy...
Jeśli ktoś ma informację co p. Krupiński jeszcze "czytał", to proszę o info poniżej.