Owszzem powiecie mi ze jestem załosna i bezczelna ale nie powinno sie szanowac człowieka ktory popelnia samobojstwo zostawia rodzine i wszystko bo nie chce walczyc ze swoimi problemami i wybiera ta najłatwiejsze rozwiazanie - smierc. Kiedyś takich ludzi chowano na obrzeżach cmentarzy nawet poza granice. Dla mnie ten człowiek nie jest zadnym idolem ani wzorem ( nie chce obrazic jego fanów) Pan Bóg dał nam życie aby z niego korzystać bo mamy tylko jedne !!!
Powiem krótko - nie sądź innych bo sama będziesz sądzona. Może to nie było samobójstwo, lecz morderstwo tak czy innaczej nie daje ci to prawa obrażać człowieka który miał tak wielki wpływ na historię muzyki. Nie rozumiem też skąd w tobie tyle nienawiści do tego człowieka, wyluzuj.
To nie tak że ja go nienawidze, ja poprostu chcę powiedzieć że smierc to nie jest dobra droga dla rozwiazania problemów. . . czy to było samobójstow czy morderstwo na to samo wychodzi chciał się zniszczyć poprzez narkotyki wcale go nie obrażam ja poprostu tego nie toleruje . . . tak mu źle było?? miał wsyztko to co miał dom rodzine pieniadze sławe owszem napewno miał wrogów . . . kazdy ma wrogów . . . potoczyło by sie to inaczej gdyby pomyślał . . .
Myślisz, że on chciał się niszczyć przez narkotyki? Naprawdę? To jesteś bardzo nawina. A jeśli myślisz, że naprawdę miał wszystko i był szczęśliwy to jesteś jeszcze bardziej nawina. Wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby pomyślał? Kobieto, nie wkurzaj mnie, on myślał dwa razy więcej niż Ty, czy ja. Zanim się wypowiesz o braku szacunku dla takiego człowieka, jak on, lepiej trochę się o nim dowiedz.
możliwe, że od ciebie myślał dwa razy więcej, co i tak nie było zbyt imponujące... ten koleś osierocił dziecko - to wyklucza wrażliwość i pokazuje ogrom egoizmu, a muzycznie był jednym z tysięcy podrzędnych grajków i złodziejem(zamiast słuchać Come As You Are, posłuchajcie "Eighties" Killing Joke)... był też potwornie tępym człowiekiem, co najlepiej obrazuje jego stosunek do polityki i Guns N' Roses
Kochanie, mnie też irytuje wychwalanie pod niebiosa Cobaina, ale kocham jego prostą, mało oryginalną mzuykę. Nie był wielki, ale był szczery... Nie mniej lub bardziej od np. Axla, ale był szczery i miał bardzo ekspresyjny głos... Kochamy Nirvanę za jej tragizm, za romantyczną zgubę, jak również GNR.
kocham Cię, Anitko
Karo
K**** Mać!!! Zaraz chyba mi mózg wykipieje!! "ten koleś osierocił dziecko - to wyklucza wrażliwość i pokazuje ogrom egoizmu" ja chyba wybuchnę! Słuchaj , Kurt tak kochał to dziecko że razem z Courtney poddali się na terapię odwykową (niestety, uzależnienie kurta było od niego silniejsze). Nasz wokalista i gitarzysta ukochany mógł patrzeć na to dziecko jak słodko śpi przez cały dzień! Kurt zawsze marzył aby jego dziecko miało wspaniałe życie, a nie takie jak on miał. Wiele dowodów jest że nie popełnił samobójstwa!! "był też potwornie tępym człowiekiem" ja przepraszam bardzo ale nie masz prawa osądzać ludzi których nie znasz!! "a muzycznie był jednym z tysięcy podrzędnych grajków i złodziejem" Odpowiedz mi proszę, czyja piosenka jest hymnem muzyki Grunge? "zamiast słuchać Come As You Are, posłuchajcie "Eighties" Killing Joke" tutaj jest dyskusja o Kurcie i nie zachęcaj nas proszę do słuchania jakichś "podrzędnych grajków".
Buźka :*!!
P.S. Następnym razem przeczytaj troszkę o liderze Nirvany i pomyśl co najmniej 2 razy zanim coś napiszesz.
Sądzisz, że co, że gdybyś ty była w centrum zainteresowania, któs śledził by każdy twój ruch, byłabyś tak żmęczona życiem, to nie próbowałabyś wszystkiego?
Był też bardzo ciekawy fakt w jego życiu, że brał pewnien lek, który powodował skłonności do nałogów.
Piszesz, że miał wszystko. Rodzinę. Tak, do 8 roku życia. Pieniądze. Wcale nie tak wiele jak się wydawało. I sławę. Dla ciebie sława to wszystko?
Jest jeszcze jeden fakt. Nigdy nie zostało potwierdzone to, że popełnił samobójstwo.
Wkurza mnie takie coś, bo z tego co widać to nie wiesz o nim prawie nic.
I szczerze powiedziawszy jak czytałam ot co napisałaś to mało co się nie poryczałam.
Po pierwsze może nie wiesz ale Kurt przyjmował pewnien lek, który powodował u niego skłonności do nałogów.
Po drugie piszesz, że miał wszystko. Rodzinę? Tak do 8 roku życia. Pieniądze? Nie miał ich wcale tak wiele jakby sie wydawało. Z reszta dla ciebie sława i pieniądze to wszystko?
I po trzecie on myślał 10 razy więcej od ciebie! Gdybyś ty troszkę pomyślała to nie pisałabyś tutaj tych głupot.
A po czwarte to nie musiało być wcale samobójstwo. Nigdy tego nie potwierdzono.
Może przeczytaj chociaż krótką jego biografię albo list pożegnalny to sobie wyjaśnisz kilka spraw.
Mówisz o tym strasznie płytko. Wyobraź sobie, że jest paru takich ludzi, którym mimo, że mają rodziny, pieniądze i inne 'ogólnie' przyjęte dobra, cały czas czegoś brak.
On nie chciał rozwiązać problem tylko z nimi skończyć. Jakim prawem wymagasz od człowieka bezwzględnej siły do życia i woli istnienia?!
"chciał się zniszczyć poprzez narkotyki" Boże, masz rację! Wszyscy palacze myślą"Boże, jak fajnie będę miał raka, chcę się zniszczyć" Tak samo jest z alkoholikami, ćpunami, zakupoholikami itd...
Nigdy nie słyszałaś o bólu istnienia, o wyczerpaniu, nienawiści, smutku?
Nie odczułaś tego, na pewno, łatwo to wywnioskować po twoich nabazgranych bzdurach.
Pieniądze, kariera, posiadanie rodziny - to nie jest cudowne rozwiązanie zapewniające dożywotnie szczęście - dzieciaku dorośnij!
Indeed, I'll say it: You're pathetic.
Myślę, że nie masz racji. Przyznaję, Kurt jest moim idolem, choć jestem niewiele starsza od jego córki. Podziwiam go za to co tworzył i- także- za to, jaki był. Co do jego śmierci, myślę, że było to morderstwo. A co do jego... autodestrukcyjnego zachowania, rozumiem go. Naprawdę. Nigdy przedtem nie miałam w sobie wyrozumiałości dla takich ludzi. Przeczytałam list, który napisał niedługo przed śmiercią i który wszystko mi wyjaśnia. Masz jednak prawo twierdzić inaczej, nie znając dokładnie jego biografii i sytuacji w jakiej się znajdował...
Liver- musisz być cholernie szczęśliwą osobą skoro tak twierdzisz...
a tak wogóle to nie sądze że fani Kurta uważają go za idola i wzór dlatego że popełnił samobójstwo (chociaż wątpię żeby to było samobójstwo) bo wnioskuję z twojej wypowiedzi że nie szanujesz go tylko za to że ćpał i popełnił samobójstwo...
ja go szanuje za muzykę jaką tworzył, a nie za jego życie prywatne...
Dokładnie każdy żyje swoim życiem i chociaż nie popieram jego uzależnienia od narkotykow to wciąż mam do niego szacunek za muzyke jaka tworzył.
Po pierwsze - tak jak juz ktos wyzej napisal NIE OCENIAJ, bo nie wiesz jak sama bys skonczyla gdybys miala takie zycie jak on. "Try walking in my shoes, you'll stumble in my footsteps" ze tak zacytuje kawalek Depeche Mode.
Po drugie - nie jest w 100% pewne ze to bylo samobojstwo. Nie wykluczone, ze ktos mu pomogl umrzec.
dziwne, że po tylu latach i z takimi nowoczesnymi metodami, dalej nie idzie wyjaśnić tej sprawy.
Cikekawy artykuł: http://www.totalnirvana.px.pl/morderstwo_milion_dolarow.html [www.totalnirvana.px.pl/...]
Może to było samobójstwo, ale teraz powstaje wiele teorii spiskowych, więc...
Ale Kurt był spoko, dobrze grał. 10/10
owszem powiem Ci ze jestes zalosna i bezczelna a nawet okrutna i niewyrozumiala. jak wnioskuje z Twojej wypowiedzi niewiele wiesz o tym facecie, bo gdybys znala go choc troche, wiedziala o nim kilka rzeczy to zrozumialabys jego postepowanie. On mial wiecej problemow niz Ty bedziesz miec przez cale swoje zycie, i wierze ze nie popelnil samobojstwa tylko zostal zamordowany - i to prawdopodobnie przez swoją wlasną zone. Wiec gdzie ta jego cudowna rodzina? Kochal swoją coreczke i z pewnoscią nie chcial pozbawiac jej ojca. Nie oceniaj go jak nic o nim nie wiesz bo to jest niepowazne.
Widzę, że nie zagłębiłaś się w lekturę jednej ze stron tu wymienionych. Możliwe, że nie znasz angielskiego na tyle, żeby zrozumieć o czym pisał detektyw wynajęty przez Courtney w celu znalezienia Kurta. Ale jest tu jeszcze polska strona, która posiada większość tych informacji. Radzę przestudiować ją porządnie i dopiero potem pisać o tym, że popełnił samobójstwo. Ja po przeczytaniu nie mam już praktycznie żadnych wątpliwości, że to było morderstwo, i że to Courtney je popełniła. Jest tam masa informacji, które na to wskazują lub po prostu wykluczają samobójstwo. A Kurt kochał swoją córkę najbardziej na świecie i nigdy nawet nie pomyślał, żeby ją zostawić. Każdy to potwierdzi. Mam nadzieję, że posłuchasz mojej rady i przejrzysz na oczy albo chociaż dopuścisz do siebie możliwość własnego błędnego postrzegania tej całej sprawy. Pozdrawiam i zachęcam jeszcze raz do wnikliwego przeczytania stronek.
Zakładając, że popełnił samobójstwo:
Nie wiemy jakie miał problemy. Może po prostu nie umiał sobie z nimi poradzić! Może po prostu wszystko go już przerastało!
Myślisz, że w życiu zawsze jest tak łatwo? Oczywiście, lepiej walczyć niż stchórzyć i wybrać łatwiejszy sposób - śmierć. Ale życie nie zawsze jest takie kolorowe. Nie znasz, nikt nie zna, przyczyny samobójstwa Kurt'a. I nikt raczej nie pozna. A Kurt odchodząc wiedział, że zapewnił swojej rodzinie to co najważniejsze.
życie nie jest takie łatwe.
Nie wszyscy mają z górki.
Skoro nie doświadczyłaś bólu ani cierpienia, nie możesz osądzać decyzji innych.
Może dla Ciebie to zabawne, bo mam dopiero tyle lat, ile mam. Ale uwierz mi, że mimo to sporo już przeżyłam i sporo się nauczyłam. I wiem, że życie nie jest takie proste i kolorowe jak w Muminkach.
"śmierć to nie jest dobry sposób na rozwiązanie problemów" (to twoje słowa).
Ale dla kogoś kto chce się zabić, jest to jedyne wyjście!
No ale nie wszystkim jest tak trudno. Nie wiem, jakie miał problemy, ale ja kupiłbym sobie domek na hawajach i tam zamieszkał:)
Syty nie zrozumie głodnego.
"Pan Bóg dał nam życie aby z niego korzystać bo mamy tylko jedne !!! " - Boga nie ma.
ej sory ale przestan oceniach takich ludzi jak wlansie byl Kurt Cobain jak nie wiesz co naprawde sie wydarzylo co do tego zekomo samobojstwa to sobie wpisz w internecie to nie bylo samobojstwo i to walsnie jest prawdziwy przyklad osoby do nasladowania ja mysle ze on byl takim czlowieke ktoryego nie mozena nawet slowami ocenic byl wielki i dokonca takim zostal ty nawet nie masz prawa Go oceniac bo po pierwsze za malo wiesz a po za tym nawet moge sie zalozyc ze nawet nie wiesz o Nim duzo wiec nawet nie trudz sie i usun to forum bo do niczego nie doprowadzisz
ludzie nie szanuja go tylko dlatego ze sie zabil czy tyko dlatego go nie szanuja. Muzyka Nirvany, teksty sa wspaniale i za to nalezy sie Cobainowi jak najwiekszy hold z naszej strony. Nie lubisz go ale moglabys uszanowac innych dla ktorych byl kims naprawde waznym. a tak w ogole to wydaje mi sie ze kazdy mialby dosc takiego zycia chociaz ja nie uwazam ze kurt popelnil samobojstwo...
Cobain nie popełnił samobójstwa tylko został zamordowany jak nie wierzysz to przeczytaj ksiażkę pt "kto zabił kurta cobaina".
a ty się zastanów co piszesz! gwarantuje ci ze gdyby courtney miała cos z tym wspólnego to dawno siedziała by w wiezieniu ,poszukaj dobrze na youtube i znajdziesz filmik na którym cobain w wywiadzie dla mtv z 1993 roku mówi o tym że czasami ma ochote strzelić sobie w głowe i myśli o samobójstwe (sławny problem z żołądkiem)a te wszystkie książki o tym że niby został zamordowany są tylko po to żeby dzieciaki komuś nabiły kabze
Liver - ludzie nie żyli z nim i nie oceniają jego zycia, uwielbiają go za jego twórczość, za to co po soboie zostawił... dla nas to artysta. I dlatego właśnie ludzie oceniają go tak wysoko.
Denerwuje mnie tylko to że Cobain ma tyle fanek które mają po 15 lat.Sam kiedyś gdzieś powiedział że został idolem nastolatkiem i czuje się z tego powodu jak dziwka.
Oczywiście nie przyszło ci do głowy (jak i większości katolików...), że nie wszyscy wierzą w boga. Nie ma to jak "po polsku" wejsc w profil muzyka na stronie internetowej i krzewic chrześcijaństwo tekstami o chowaniu samobójców poza cmentarzami.
Jeśli Kurt popelnił samobójstwo to miał powody i miał pełne prawo to zrobic.
Kurt miał więcej talentu w małym palcu niż wszyscy polscy muzycy razem wzięci. A po przeczytaniu tego co napisała autorka tematu żałuję, że ta kula trafiła do Cobaina a nie do niej.
Dziewczyna ma takie same prawo do wypowiadania własnych pogladów jak Kurt do samobójstwa i fajnie ze to robi! Nie zapominajcie ze najgorsza cenzura to autocenzura i nietolerancja!!! I osoby które sa neitolerancyjne w obec wierzacych naleza do tej samej grupy ludzi co rasiści , mizantropi itd KAZDY MA PRAWO DO WYPOWIADANIA SWOICH POGLADOW!!! I homoseksualista i homofob i wierzacy i niewierzacy.
Kurt był świetnym muzykeim tak samo jak inny jest swietnym kierowca kowalem informatykiem czy na daje sie na idola czy nie? To juz nie mnie oceniac. Z jednej strony zrobił cos nowego i swierzego z 2 był pewną opozycja dla postaci takich jak Axl Rose nie wiem z czego był w USA bardziej znany
moim zdaniem nie popełnił samobójstwa, tylko zabiła go jego żona - Courtney Love... nie miał powodu... kochał swoją córkę... sam list pożegnalnym (list samobójcy, jak twierdzi C.L.) nawet nie był listem pożegnalnym przed śmiercią, bo w całej jego treści nie ma nic o chęci samobójstwa,tylko 4 linijki pisane jakimś innym pismem (większe, grubsze itd)mówiło o odejściu... Jest to potwierdzone, a Courtney nie siedzi w więzieniu bo ma znajomości w policji... historie o "próbach samobójstwa" Kurta przed jego śmiercią były całkiem inne, niż po jego śmierci (w ogóle nie były próbami samobójczymi). bo dopóki Kurt żył mógł potwierdzić, że kocha życie. a poza tym chciał odejść od żony, która chciała go już wcześniej zabić podając mu mimowolnie bardzo silne narkotyki <czy coś w tym stylu>, które mogą pojedynczo zabić, a ona dała mu ich kilka rodzajów... z resztą odziedziczyła po nim dość duży spadek... czy to nie ciekawe?... Kocham Kurta, i chociaż go nie znałam wiem że nie zrobiłby tego chociażby swojej córce, którą tak bardzo kochał... myślę, że teraz cieszy się, że ma oddanych fanów, którzy w niego wierzą i nie dadzą się zmylić jakiejś courtney love, która kochała go za pieniądze i sławe...
Smieszysz mnie dziewczyno,naczytałaś się jakiś książek o kurcie i teraz sugerujesz że to morderstwo z rąk jego żony.O każdym idolu który już nie żyje zawsze szukają jaka była ich przyczyna śmierci i powstają później jakieś teorie o ich śmierci,moim zdaniem kurt popełnił samobójstwo bo miał problemy z żołądkiem.Jak sam mówił że przez 5 lat co dziennie chciał popełnić samobójstwo przez żołądek z którym lekarze nie mogli sobie poradzić a heroina uśmierzała ból żołądka.A i jeszcze jedno napisałaś że kochasz kurta,mi się wydaje że kochasz go za jego oczy a nie jako osobę.Bo taka jest prawda ze byli też lepsi od niego,można to samo powiedzieć o innych artystach a nie tylko o nim.
sory bardzo, ale ja nie czytałam książek o nim... :P "kocham" Kurta za jego piosenki, choć przyznam że oczy miał ładne... a poza tym nie sugeruję, że jego żona go zabiła... po prostu wyrażam swoje zdanie, tak jak ty swoje "moim zdaniem kurt popełnił samobójstwo bo miał problemy z żołądkiem" chyba nic w tym dziwnego... Może byli lepsi od niego... i co z tego? jestem jego fanką a nie tych innych. i nie wiem co w mojej wypowiedzi było takiego śmiesznego... :|
Popełnił samobójstwo bo miał problemy z żołądkiem? Na rok przed śmiercią zaczął brać leki które zapobiegały bólom brzucha. I nie mówię o heroinie.
Nom dokładnie... a poza tym... jak już chyba pisałam ;P... chciał zacząć życie od nowa... bardzo mi go szkoda, ale co się stało... to się <niestety> nie odstanie... ;( Przynajmniej można posłuchać cudownego brzmienia piosenek Nirvany x] chociaż to po nim zostało... żeby nie było... Nirvana była<- ;( zespołem, ale Kurt się wyróżniał i dlatego jakoś raczej nie wspominam innych pisząc o grupie, ale ich oczywiście też bardzo lubię i doceniam... ;)Kocham Ich Piosenki! <3 8>
Dla jednych Kurt Cobain jest idolem dla innych nie. To było jego życie i zrobił z nim co chciał. Nie powinno się go osądzać. Co do jego muzyki, to nigdy nie przepadałam za bardzo za Nirvaną, lubię raptem parę piosenek. I jego żona go nie zabiła. Już dawno siedziałaby w kiciu. Nie wydaje mi sie by biedna Courtney, była w stanie to zrobić. dodatkowo musiałaby przekupić mnóstwo ludzi, a nie wydaje mi się żeby była tak bardzo przy kasie;P lidzie dopisuja jakąś teorię spiskową, tylko dlatego żeby utwierdzić się w przekonaniu, że ich idol sie nie zabił.
Zgadzam się że nie zabiła go żona a w dodatku jak sam Kurt mawiał że kocha swoją żonę i że ludzie lubili zmyślać o niej historyjki ze względu że za nią nie przepadali.
nie mówię, że nie masz racji, ale skoro nawet on mówił, że za nią nie przepadali, to chyba musieli mieć ku temu jakiś powód, prawda? Nie mam na myśli tego, że ja też jej nie lubię itp, bo jest mi ona obojętna ;P
Jedno jest pewne ze że żona nie zleciła jego morderstwa.Mam też nadzieję że nie popełnił samobójstwa bo wiele razy słyszałem że po czymś takim idzie się na wieczne potępienie.