Kurt Cobain

Kurt Donald Cobain

9,4
16 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kurt Cobain

Jeżeli chciał szukać szczęścia, swego miejsca w życiu - to po ch.j właził na scenę, gdzie czekała go
sława, komercja, niezrozumienie, chciwość etc ? Mógłby sobie żyć spokojnie, w ciszy swojego
domu, a swoje myśli przekazywał by np za pomocą książek, albo tekstów do piosenek.

weekendowy_filmowiec

Nie interesuje się nim zbytnio ale kto nie polubiłby sławy,dziwek,koksu i reszty aspektów gwiazdy rocka?Jeżeli ktoś mówi,że by u się nie spodobało to się myli :)Pomyśl jak to jest być ikoną popkultury, idolem nastolatków oraz dorosłych ludzi i grać koncerty dla setek tysięcy osób.Kto kupiłby książkę jakiegoś nudnego twórcy tekstów?

weekendowy_filmowiec

Masz już jakąś książkę nudnego pisarza tekstów na półce?

Tyler_Du

a jakis nudny psiarz tekstow napsial swoja ksiazke? Chetnie kupie

weekendowy_filmowiec

I tak jej nie kupisz(http://www.iskry.com.pl/tytul/5258)bo wolisz narzekać na wybitnych artystów,którym do końca nie poukładało się w życiu i negować każdą pozytywną wypowiedź na ich temat.

weekendowy_filmowiec

Jestes zwyklym trollem, jednym z wielu na filmwebie, pozdrawiam.

Bartekunited

A ty zwykłym, szarym użytkownikiem tego portalu, jednym z wielu, na którego nikt nie zwraca uwagi, prócz mnie, z racji kultury odpowiedzi na wypowiedź (nawet kulturalnie napisałem )

weekendowy_filmowiec

Kurt Cobain przekazywał swoje myśli, emocje i przemyślenia przez muzykę, ponieważ właśnie to sprawiało że był szczęśliwy. Sława Nirvany była całkowicie niespodziewana i nieprzewidziana, a najgorsze w tym było to, że Kurt nie potrafił się w niej odnaleźć. To nie jego wina, że ludzie odnaleźli w nim swojego muzycznego Boga, człowieka który ich rozumie, którzy rzucili na jego barki ciężar swoich problemów nie rozumiejąc przekazu jego muzyki i wynieśli Nirvanę na szczyt mainstreamu, od którego Kurt zawsze stronił. Cobain nie miał szans na "normalne" życie w ciszy z dala od ludzi, a przynajmniej sądzę, że tak właśnie uważał.

Nie przekreślałbym całkiem Twojej wypowiedzi na jego temat, gdybyś nie nazwał go "pier*olonym ćpunem". Zachęcam do przeczytania jego biografii, byś nie musiał się więcej wypowiadać w temacie, o którym nie masz zielonego pojęcia.

Przy okazji, Cobain był autorem niemal wszystkich tekstów piosenek Nirvany, i co by nie mówić, był naprawdę dobrym tekściarzem.

mroczny_pomidor

Słuchałem kiedyś Nirvany, ale uznałem, że moim życiem w muzyce kierować będą ci, którzy nie mają ze swoim żywotem problemu,i dlatego nienawidzę ćpunów - nie potrafią sobie poradzić z życiem, a i tak są stawiani na piedestale ideałów do życia

weekendowy_filmowiec

Nie wszystkie ćpuny mają problem ze swoim żywotem i nie wszyscy nieradzący sobie z życiem są ćpunami. Wykreślasz Cobaina jako charyzmatycznego artystę, wokalistę i tekściarza tylko dlatego, że miał problemy i był "ćpunem"? Gdybym ja osobiście kierował się takim wyznacznikiem, dzisiaj słuchałbym Justina Biebera zamiast Nine Inch Nails. Naprawdę, przydałoby Ci się więcej empatii i wyrozumiałości, a przede wszystkim oduczenia się oceniania człowieka tylko przez pryzmat tego, że nie radzi sobie w życiu tak jak Ty. Cobaina nie stawia się na piedestał ideałów do życia dlatego, że brał narkotyki, a raczej ze względu na to jakim człowiekiem i artystą był.

I tak swoją drogą, Cobain dawał sobie w żyłę nie dlatego że mu się nudziło, ale z powodu pewnych problemów zdrowotnych - no ale żeby to zrozumieć trzeba choć trochę znać jego historię.

mroczny_pomidor

Są inni, mądrzejsi i ciekawsi artyści, którzy potrafią żyć i chcą przekazywać swoje myśli dalej, tylko nie można być tak ograniczonym na horyzonty jak Ty
poza tym, jeżeli mam darzyć empatią kogoś, kto pozostawił przyjaciół, dziecko, żonę dlatego, że miał problemy zdrowotne i brał narkotyki, to wy, jego fani, macie coś nie tak z głowa, skoro gadacie takie bzdury. Nie musisz słuchać Biebera, on nie ma ani charyzmy ani dobrych tekstów. Tak, patrzę przez pryzmat kogoś po życiu prywatnym chcąc się dowiedzieć, czy ten,który tak pisze o życiu, jest szczęśliwy i potrafi żyć. Tak,to naprawdę źle

weekendowy_filmowiec

Bronię Cobaina nie dlatego że mam ograniczone horyzonty (wtf?), ale dlatego, że rozumiem wartość muzyki i treści jaką próbował przekazać światu, bazując na swoich emocjach i doświadczeniach i nie zgadzam się na bezsensowne gadanie, że Cobaina należy skreślić w każdej kategorii tylko dlatego, że brał narkotyki. Nie mogę przypomnieć sobie żadnej piosenki Nirvany o narkotykach (może z wyjątkiem Moist Vagina, ale marihuana to żaden narkotyk więc odpada), więc naprawdę nie rozumiem Twojego toku myślenia.
Nie żebym się czepiał, ale Ty tutaj rozmawiasz tylko ze mną, a nie ze wszystkimi fanami, więc bardzo proszę nie wrzucać wszystkich do jednego wora, co po raz kolejny Ci się tu zdarzyło. Może i mam coś z głową, ale ja mówię tylko w swoim imieniu i nikt nie musi się ze mną zgadzać. Nie pisałem że masz darzyć empatią kogoś kto pozostawia rodzinę i przyjaciół, ale kogoś kto ma problemy których nie rozwiązuje tak samo jak Ty. Nie wmawiaj mi proszę słów których nie napisałem i czytaj wyraźniej co piszę. Jego samobójstwo i konsekwencje tego czynu to rozmowa na inny temat.
Dobrze rozumiem? Tylko osoby szczęśliwe i potrafiące żyć mogą pisać cokolwiek o życiu? o.O

weekendowy_filmowiec

Proste, bo chciał grać...

weekendowy_filmowiec

Był słaby jak żył, ale wytwórnia musiała coś promować, moda na glam się skończyła, MTV musiało mieć nowego idola nastolatków. Padło na niego.
A samobójstwo dodała "kultowosci" słabemu zespołowi.
Lepiej nie tracić na to czasu i posłuchać Alice in Chains.

Zabor85

Alice in Chains świetny zespół ale Nirvana tez była dobra ani jeden ani drugi nie nalezy do hejtu