Może co najwyżej podawać kawę Kylie Minogue, Madonnie czy Britney. Lubię Just dance, trochę mniej poker face, ale reszta to już słabizna. Wkurzają zwłaszcza te śpiewki na pijacką modłę w stylu ale ale ale czy tututu.
Jej głównym plusem jest to, że wniosła sporo dziwności do popu, ale raczej nie była w tym pionierem, wspominana powyżej Kylie robiła to samo w in my Arms.
A słuchałeś z jej repertuaru coś więcej niż pop? Jej podejście do muzyki w ostatnich latach diametralnie się zmieniło - moim zdaniem na lepsze.
Lady Gaga w tym momencie jedzie na wizerunku, nie czarujmy się już, że nasza diva nie powtórzy już swoich poczynań z początku kariery. Dobre wejście z kilkoma bangerami, potem seria kontrowersyjnych teledysków, występów, skandali, przedziwnych kreacji, a następnie stopniowe uciszanie swoich zachowań. Kojarzona głównie z kontrowersji nagle angażuje się w ambitny, mało komercyjny projekt jazzowy z Tonym Bennettem. Następnie album Joanne i powrót do korzeni - występy w barach. To nijak nam się kojarzy z Gagą kroczącą w sukience z mięsa po czerwonym wybiegu. W naszych głowach pozostają te obrazy, ale w tym momencie już inaczej odbieramy dawną gwiazdkę pop. Najpierw hymn na Super Bowl, potem Halftime Show, pokazało setkom milionów ludzi, że Gaga to nie tylko piosenkarka, ale niesamowicie utalentowana kobieta. Zamiast stawiać na udziwnioną formę i skandale na występach, zaczęła skupiać się na eksponowaniu swojego głosu. W międzyczasie dwa występy w American Horror Story, będące całkiem udanym dopełnieniem końca pewnej ery w życiu Germanotty.
I tak dochodzimy do teraz, kiedy patrząc na Gagę widzimy dojrzałą artystkę, obdarzoną wyśmienitym głosem o niesamowitej wrażliwości, a także grającą poważne,a nie wyłącznie komercyjne role. Zaczynamy na nią spoglądać jako też na aktorkę. A przecież wszystko zaczęło się od jej skandali, które w moim odczuciu naprawdę stały się pionierskimi dla współczesnego popu - patrząc na wszelkie udziwnienia wokalistów nie jesteśmy tacy poruszeni, jak byliśmy gdy to Lady Gaga "wyprawiała" swoje na początku dekady 2010.