Smutek i cierpienie; jakby zapowiedź strasznej tragedii, ubranej w jego cudowny wokal. Szkoda, że odszedł w takim zapomnieniu. Niech spoczywa w pokoju.
No właśnie- umarł w kompletnym zapomnieniu- i to boli najbardziej... Ale przynajmniej ominęła go ta cała szukająca sensacji medialna szopka jak przy Cobainie. Jak dla mnie jeden z najbardziej przejmujących wokalistów wszech czasów.
staram się nie naduzywac slowa "geniusz", ale to był geniusz czystej wody, niewielu takich we współczesnym świecie...
Hmm.. Nie wiem czy w takim kompletnym zapomnieniu. Fakt, może było o Nim cicho pod koniec Jego życia, gdyż wyłączył się z życia publicznego.
I chyba nawet dobrze, że ominęła Go ta szopka związana z Jego śmiercią