Nie jestem pewna, czy do tej pory ona i Cory Moneith jeszcze byli parą, ale i tak mi się wydaję, że najbliższe miesiące bedą dla niej dość ciężkie :(
wiem, właśnie sprawdziłam.
Jej agent powiedział, że ryknęła płaczem jeszcze trzymając słuchawkę telefonu. Jest załamana do żywego. Obydwóch jest mi niesamowicie żal... na jej miejscu bym tego nie przetrzymała :'(
Ja też... Pierwsze o czym pomyślałam to właśnie Lea :( Miała być panną młodą a teraz szykuje się do pogrzebu... Straszne
też pierwsze o czym pomyślałam, to Lea. Zwłaszcza, że ostatnie miesiące były dla nich naprawdę ciężkie. Nie wiem, ile prawdy jest w tych informacjach o ślubie, ale faktem jest, że Cory był na odwyku, a Lea bardzo go w tym wspierała. Nawet ostatnia jej piosenka w Glee jest jednym wielkim wsparciem - wystarczy się wsłuchać w jej tekst. Cały czas nie mogę uwierzyć, że Cory nie żyje. Ludzie się podniecają, co teraz z Glee. Szczerze mówiąc, mam to gdzieś. Wątpię, żeby w ogóle Lea wróciła do serialu po tym wszystkim, o ile nie przymuszą jej kontraktem. Jestem pewna, że i tak opóźni się jego emisja, a dla mnie to i tak bez znaczenia. Cory nie żyje i odbije się to na całej ekipie realizatorskiej, bo był ich przyjacielem i raczej nikomu nie będzie się chciało teraz wracać do pracy ;/
Biedna Lea... Szkoda mi strasznie jej i jego rodziny. Dlaczego muszą umierać młodzi ludzi ? :( Całe życie było przed nim, miał plany z Lea.. :(
Nie tylko on umiera, ludzie codziennie umierają zostawiając całe rodziny... Wiem, ze wiele ludzi jest przywiązanych do tej pary, ja osobiście też, ale pomyślcie chociaż o zabitym Lee Rigby na ulicach Londynu niedawno... Zostawił malutką córkę i młodą żonę... Takie rzeczy dzieją się codziennie, współczuje wszystkim .
Zdaje sobie z tego sprawę, niedawno umarła też 13 letnia Talia Joy Castellano, wiele ludzi umiera... ale czemu młodzi..
młodzi i starzy- wszyscy umierają tak czy inaczej, Tylko o tych młodych jest głośniej, bo ich jakoś tak bardziej szkoda.
bo był ćpunem? pół życia ćpał to czego się spodziewasz? niech się cieszy dziewczyna że za niego nie wyszła bo tylko problemy z narkusem by były a już nie mówię co dzieciach jakie wesołe dzieciństwo by miały :/
Wspolczuje jej i przykro mi z powodu smerci Corryego, ale mysle, ze Lea pozbiera sie szybciej niz myslicie.
oglądałam wywiady z nią na poczatku 2015 roku i już tryskała energią. Cieszy mnie to, że wszystko u niej dobrze, natomiast myślałam, że jednak dłużej potrwa strata jej martwego narzeczonego.
Lea miała niedługo wyjść na Corego. Kilka miesięcy po śmierci Corego zaczęła spotykać się z Matthew Paetzem, którego poznała na planie swojego videoklipu. Lea była z Matthew dwa lata. To on ją zostawił bez słowa wyjaśnienia. Była zdruzgotana. W tym roku wyszła za mąż za Zandiego Reicha.
Myślę, że kochała Corego. Po prostu musiała żyć dalej. Być może w show biznesie życie ma szybsze tempo. Nie nam oceniać. Powodzenia Lea.