Problem ludzi, którzy nie lubia Leonarda DiCaprio jest taki, że nie znają innych jego filmów oprócz zapewne "Titanica" i "Romeo i Julia". Jeżeli ograniczaja sie, jedynie do tych filmów, to nie ma się co dziwic, że kojarzą go jedynie z amancikiem - i odrazu są mu nieprzychylni. Ale gdyby któres z tych osób obejrzało np "Chłopięcy Świat" albo "Co gryzie Gilberta Grape'a", to zmeniliby swoje zdanie - oczywiscie pod warunkiem obecnosci kilku szarych komórek.