Fakt, dla mnie oscary mogłyby nie istnieć, w sensie oceniania kto zagrał najlepiej ZE WSZYSTKICH AKTORÓW ZE WSZYSTKICH FILMÓW. Bez sensu. To nie jest miarodajne. W ciągu roku wielu aktorów może sstworzyć tysiące świetnych kreacji in weź wybierz jedną i powiedz, że była najlepsza. Co innego książki, bo ich wartość można oceniać konkretniej, jako traktujaca o ważnych problemach, czy prekursorska itp. poza tym to, jak dobrze oceniony jest aktor wynika często ze zmiany wizerunku, w sensie zewnętrznego, lub po prostu nie opatrzony aktor, lub w ogóle nieznany dostaje rolę szyta dla niego jak na miarę i w obu przypadkach nie przypisywalabym mu wielkich zasług. Teraz jest nacisk na aktorów aby byli do granic możliwości wszechstronni. Filmowy osilek zagra ciecia, a cieć szefa mafii... po co. Kiedyś byli aktorzy świetni w roli amantow, inni - oprychow, niewielu było i jest wszechstronnych. Do tego potrzeba warunków i albo się je ma, albo nie. Śmieszą mnie aktorzy, których lubię z ról, które im pasowały, którzy za namową reżysera, lub po prostu pod ogólną presją, czy pod wpływem amnic mi, zagrać coś co im nie leży. Co do Leonardo, bo to o nim forum - ma warunki, by grać dość różne role, co udowodnił, ale każdy chyba się zgodzi, że jedne rolę leżą mu lepiej niż inne .

W jednej z jego biografii sam opowiada jak to cieszył się, że przegrał przy pierwszej nominacji.

tak, o pierwszej mówił, że był tak zestresowany, że bał się, że będzie musiał wstać i coś mówić(serio?..xD), a o drugiej, że nie chce(mówił, przed rozdaniem), że nikt nie lubi zwycięzców i teraz słyszy same dobre rzeczy i wszystko zmieniłoby się, gdyby dostał nagrodę, bo jednak zaczęliby ludzie mówić, że kto inny bardziej zasłużył, hehe

Nie, chodzi mi dokładnie o incydent z jego matką.

a tego nie znam:P

Ja też nie. Czytałam biografię, zgadzam się z Twoją wypowiedzią ( stres, brak przemowy itp. ) i pierwsze słyszę o incydencie z matką...

Na rozdaniu oscarów w 1994 r. podajże jego matka wyszła do toalety i ochrona nie chciała ją wpuścić a akurat mieli podawać kto wygrał nominacje do kategorii najlepszy aktor drugoplanowy no i Leo z jednego z pierwszych rzędów odwrócił się i krzyknął, żeby ja wpuścili a następnie coś, że 'to ja jestem ten nominowany' i potem było mu za to wstyd i podobno 'modlił się', żeby przegrać i nie wychodzić na środek.

ej, ale skoro to było podczas ceremonii, to powinno być to gdzieś nagrane! Wierzę Ci, że tak było, ale po prostu bardzo mnie to teraz zaciekawiło i jak oglądam oscary od od kilku lat całe ceremonie(no, wiem, 90%to straszna nuda;P), to taki incydent byłby czymś ciekawym :D, ale nie wiem jak wtedy...

Polecam Leonardo DiCaprio: A MODERN DAY ROMEO :) Tam było wszystko opisane.