podobno chca go nominowac do Oskara za "Krwawy diament" jako aktora pierwszoplanowego i za "Infiltracje" jako aktora drugoplanowego , dla mnie to troche glupie bo postac Billego w The Departed byla zdecydowanie pierwszoplanowa ale niestety nie mozna byc nominowanym w tej samej kategorii
Mam nadzieję, że nominacja za Infiltrację nie będzie za rolę drugoplanową :( to było by cholernie niesprawiedliwe, nie lubię takiego kombinowania, nikomu to na dobre nie wychodzi i jakis niesmak zawsze pozostaje. A Leonardo oskara życzę całym sercem.
a ja bym chciala zeby dostal podwujna nominacje :) moze wkoncu ucichly by komentarze o tym ze to beztalencie
Tylko idiocie nie wiedzący nic o dobrym aktorstwie uważają go za beztalencie, nie przejmowała bym sie tym.
No i dostał podwójna nominację do Złotego Globa - w jednej kategorii, mam nadzięję, że którąś zamieni na statuetkę, i że z Oskarem będzie podobnie.
Jest jeszcze inny scenariusz: startując do Oscara dla aktora w roli głównej z dwoma filmami może nie dostac wystarczająco dużo głosów za żadną z nich i odpadnie w ogóle; nie widziałem "Krwawego diamentu", ale za "Infiltrację" Oscara nie dostanie; chociaż rola jak najbardziej zasługuje na nominację - jest zdecydowanie najlepsza w całym filmie; nie do końca rozumiem za to zachwyty nad Jackiem Nicholsonem.
Powinni trochę zmienic zasady, bo we wszystkich kategoriach oprócz aktorskich ta sama osoba może byc nominowana dwa razy.
A mnie sie wydaje, że Leonardo nie ma żadnej konkurencji w konkurensji najlepszy aktor. I za Infiltracje własnie oskara dostanie.
Ma ogromną konkurencję - choćby wygrywającego kolejne nagrody krytyków Foresta Whitakera. Poza tym, jeśli RYAN GOSLING za najlepszą wg mnie męską rolę w tym roku dostanie nominację, być może więcej osób obejrzy "Half Nelsona" i zauważy to co ja.
Drugi scenariusz: Leonardo DiCaprio już powinien mieć Oscara /1. Co gryzie Gilberta..., 2. Aviator/ , więc jest jakieś prawdopodobieństwo, że go dostanie. Krytykom podoba się "Infiltracja", a że trudno będzie jej dostać Oscara w kategorii "najlepszy film", mogą posypać się inne, jak dla "Pianisty" w 2002 /aktor, scenariusz, reżyseria/. Mam nadzieję, że oleją Jacka Nicholsona na rzecz Marka Wahlberga.