Jestem Bogiem co prawda jeszcze nie widziałem, ale w Ki widać, że nie ma żadnego doświadczenia z fabułą w pełnym tego słowa znaczeniu.

Film zaczyna się dosyć kiepską reżyserią, by z biegiem filmu było coraz lepiej. Widać, że autor kręcąc ten film dopiero się uczył czym to się je. Na początku filmu jest pełno naprawdę podstawowych błędów.

Jak na debiut to jest chyba bardzo przyzwoicie. Przede wszystkim wyciągnął z Romy wszystko co najlepsze. No i kiedy słuchałem jego wywiadów to udało mu się uzyskać to wszystko co sobie założył.

Jesteś Bogiem jest jeszcze lepszym filmem mimo, że pracował przecież z debiutantami.

Ale ja nie twierdzę, że jest źle, bo tak, jak napisałeś, jak na debiut jest przyzwoicie. Chodziło mi raczej o fakt, że popełniał czysto techniczne błędy (film to też sztuka, ale mimo to obowiązują w niej pewne zasady).

Najbardziej raziły mnie sąsiadujące ujęcia, w których plan ani kąt kamery się nie zmienia - wywołuje to efekt przeskakującego obrazu.

efekt przeskakującego obrazu...nieźle, nieźle-:)

Tak - bo nie zmienia się szerokość ujęcia (przykładowo plan ogólny) ani kąt kamery, następuje ujęcie jak kobiety idą do siebie, są kilka metrów od siebie, a następnie cięcie do identycznie wyglądającego ujęcia w chwili gdy się już witają - w tym cięciu ona nagle przeskoczyła kilka metrów i montaż jest bardzo widoczny. Nie było by tak, gdyby w drugim z tych ujęć zmienić mocno kąt kamery - wtedy dla widza było by normalne że ona szła, więc w drugim ujęciu już doszła. A tutaj nagle przeskoczyła. Montaż powinien być w filmie niezauważalny. Tutaj niestety jest bardzo widoczny i świadczy to o braku doświadczenia i wiedzy tego reżysera.

to może on tak po prostu chciał...?

przyjmując taki tok myślenia można uzasadniać dosłownie wszystko. Muzyk nie trzymał rytmu, grał nie równo... bo może on tak po prostu chciał?

Filmem rządzą pewne zasady i to jest błąd. Są nieliczne przypadki, gdy faktycznie w ten sposób specjalnie montuje się ujęcie, gdy chce się przykładowo pokazać upływ czasu, gdy ktoś na kogoś czeka. Jednak w przypadku tego filmu we wszystkich momentach, gdy obraz był w ten sposób zmontowany, zdecydowanie nie to było zamysłem.

W filmie było dużo więcej czysto technicznych błędów, jednak prawdę mówiąc to był jedyny, który jeszcze pamiętam, ponieważ w moim odczuciu bardzo rażący.

Film ma dosyć niedojrzałą reżyserię, jednak nie zmienia to faktu, że wart jest zobaczenia, a jego twórca jak najbardziej ma szansę na zrobienie kariery, czego mu szczerze życzę, co więcej, jestem przekonany, że daleko zajdzie.

ja tam się nie znam na tych wszystkich niuansach za bardzo. Jak oglądam i mnie wciąga to nic mi nie przeszkadza, a jak mnie nie wciąga to wtedy przeszkadza mi wszystko-:)
ale Ty widzę masz większą wiedzę więc pewnie jako profesjonalista inaczej patrzysz na sprawę...

Okił Khamidow!!!!!!!!!!!!!!!!1

Po spotkaniu z tym reżyserem podczas pokazu jego filmów można śmiało powiedzieć, że to bardzo mądry, bezpretensjonalny, skromny w obyciu człowiek, który ma dużo ciekawych rzeczy do opowiedzenia - w swoich filmach i na żywo. Widać, że ma bardzo rozwiniętą wrażliwość i umie wsłuchiwać się w historie ludzkie, a potem zgrabnie przenieść je na ekran.