Dotychczas Lindsay grała tylko w komediach młodzieżowych, co by tu nie mówic, nie koniecznie trzeba byc dobrym aktorem, aby w nich grać...Choć moim zdaniem w "Mean Girls" zagrała znakomicie, jednak prawdziwa próba dopiero przed nią..."A Prairie Home Companion" i "Bobby"...dopiero po tych dwóch filmach będzie można powiedzieć, że jest aktorką, przez duże "A". podobnie jak Ashton Kutcher po "Efekcie Motyla"