Socha jest dla mnie szczególnym przykładem dobrej aktorki, której brakuje tego czegoś. Nie można powiedzieć, że nie ma talentu, bo akademie teatralna skonczyła. Nie można powiedzieć, że nie jest ładna, chociaż to kwestia gustu. Mi troche przypomina moją byłą dziewczynę. Ale powiedzcie szczerze: widzieliście jakąś scenę, w której zagrała namiętność? Nie chodzi mi tylko o taką seksualną namiętność, ale ogólnie. Oczywiście ubolewam nad tym, że nigdy się nie rozebrała przed kamerą. Jej pocałunki też są strasznie udawane. Jest kobieca, ale mimo wszystko jakaś taka aseksualna. Dlatego daję 5. Ogólną ocenę uważam za zawyżoną ze względu na jej urodę.