Maciej Damięcki

Maciej Mateusz Damięcki

7,3
5 154 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Maciej Damięcki

Nie pluj jadem

użytkownik usunięty

Cóż, czasem bywa tak, jak nie chcielibyśmy, aby było. Na pewno nie zrobił tego z premedytacją. Tylko On wie jak to było i nikt nie ma prawa sądzić, nie mając pojęcia o całej sprawie. To, że ktoś coś napisał, nie znaczy, że tak było. Pewnie w tamtych czasach większości z Was nie było i to też powinno byś dla Was filtrem wiadomości przeczytanych, lub w inny sposób odebranych. Przyznał się. Jest Panu Maciejowi z pewnością bardzo niezręcznie, więc odpuście sobie to plucie jadem.

Może i nie należy "pluć jadem", ale trzeba też nazywać rzeczy po imieniu. Damięcki donosił z premedytacją i brał za to pieniądze. Wielu ludziom wyrządził krzywdę i nikt nie powinien się nad nim litować. Przyznał się dopiero, gdy mu pod nos podetknięto podpisaną przez niego lojalkę. Bardzo wielu ludzi w tamtym okresie nie zdradziło i nie współpracowało z systemem przez co byli narażeni na brutalne szykany i różne świństwa. Tym ludziom należy się podziw i współczucie za zmarnowne przez komune lata, a takich jak Damięcki należy sądzić i karać. Nie może stać wszystko na głowie. Chwała sprawiedliwym, potępienie dla zdrajców.

użytkownik usunięty
mjr_Slotwina

Masz rację. Trzeba karać winnych, ale czy masz pewność kto był winnym? Czy byłeś przy tym, kiedy wręczano Panu Damięckiemu pieniądze? Czy przeczytałeś meldunki, które podobno składał? I czy jesteś pewien, że te meldunki są oryginalne? Powstrzymajmy się z oceną do momentu, kiedy pewność mieć będziemy. Bądźmy obiktywni choć my, bo dziennikarze są tacy coraz rzadziej.

Przecież wszędzie podają, że Damięcki nie brał pieniędzy...

mambala

Pieniądze czy inne korzyści, cóż to za różnica, nie dość że lubił jeździć po pijaku, to prawko było ważniejsze od przyjaźni i lojalności, ot mały człowieczek idący do końca w zaparte. Przykro tylko stwierdzić że gdzie nie spojrzysz to miernoty, Kazik miał rację śpiewając o artystach, nie oszukujmy się większość z nich kolaborowała żeby istnieć na ekranie.
Stąd brak potępienia ze strony kolegów po fachu, takie to już środowisko, wolę już tych którzy otwarcie stali po tamtej stronie niż tych pseudo kombatantów opowiadających jak to obalali i zwalczali komunę: obalać to oni flaszki mogli co najwyżej.

Ludzie, nie ma co się rozwodzić, nie każdego życie sprawdzi, jego sprawdził i to nie w warunkach ekstremalnych, groziła mu co najwyżej strata prawa jazdy, dla niego była to wystarczająca cena by zdradzić. Tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono, on wie: jest mały.
P.S polecam porównać "Pana Piotrusia" w podobnej sytuacji i zobaczyć co groziło panu "ja pierniczę, moje" Damięckiemu