Aktor rok starszy niż ja, a już całuje się z jakąś dziewczyną w serialu . To dołuje innych w moim wieku, oraz narzuca pseudo normalnie normy bycia w związku, oraz obowiązkowo musi się z nią "przelizać" przed kamerą. bo przecież najlepiej żeby w podstawówce już uprawiali seks :/
gimbusy gorsze rzeczy w szkołach robią niż całują. Chyba tego posta pisała Twoja babcia... Chciałabym, naprawdę chciałabym, żeby teraz 14-16 latki się TYLKO całowali
Ten Musiał topewnie przeleciał już tyle dupeczek, że hoho. Liczba kilkukrotnie większa od Twojego wieku.
Ja tam się z tobą zgadzam po części. Ostatnio panuje jakaś taka moda na to że mając 16 lat trzeba już mieć za sobą przynajmniej jeden związek (nie mówiąc już o całowaniu), a w niektórych kręgach gimnazjalnych/licealnych panuje powszechne przekonanie że pierwszy stosunek powinien odbyć się właśnie wtedy. Zaraz pewnie się posypią komentarze typu: To nieprawda! A więc drodzy forumowicze, to są moje odczucia, co do mojego rocznika, który widać w końcówce mojego nicka. Niestety im coraz młodsze roczniki tym jest gorzej. Z mojej obserwacji wynika, że coraz więcej małolat (mam nadzieje że nikogo nie uraziłam tym określeniem), zachodzi w ciążę właśnie w przedziale wiekowym 15-18 lat. Jestem teraz na studiach i wcale nie żałuję że w tamtym okresie nie zaprzątałam sobie głowy niedojrzałymi związkami, bo dzięki temu osiągnęłam to co osiągnęłam. W wieku nastoletnim chłopcy nie są jeszcze na tyle dojrzali żeby docenić to co jest najważniejsze w związku czyli prawdziwą miłość, zaufanie, bliskość z druga osobą i to bycie dla tego drugiego człowieka. Z dziewczynami jest podobnie, choć jesteśmy i tak dojrzalsze od facetów. Trzeba dorosnąć i dopiero wtedy zbierać się za związki bo w tych czasach świat jest tak poje*any że bez seksu w związku ani rusz, a wtedy zawsze jest ryzyko że kobieta może zajść w ciążę, bez względu na środki antykoncepcyjne, bo żaden nie daje stuprocentowej pewności. Bo niby skąd się biorą te wszystkie nastoletnie ciąże? Do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć. Jeśli się nie jest gotowym na zbliżenie to po nie powinno się tego robić. Z całowaniem jest tak samo. To żaden wstyd jeśli się ma 16, 17, 18 lat i wzwyż i jeszcze sie nie całowało. To powinno się stać samo, nie zmuszać się, ani tym bardziej nie "małpować" po kimś: "A bo koleżanki już się całowały". Jeśli się jest samotnym też nie szukać nikogo na siłę tylko zdać się na los. To przyjdzie samo :D
Pozdrawiam :)
Jak ktoś ma głowę na karku to nic złego mu się z własnej winy nie przydarzy.
Ja miałem 15 lat, a było to 12 lat temu więc widocznie coś ze mną nie tak?
Nic się w tej kwestii nie zmieniło - 12 lat temu tak było, 30 lat też, 40 również. Różnica polega na tym, że wtedy nikt się nie mógł dowiedzieć bo wstyd w całej wsi, a teraz wypada się tym chwalić. Wszystko.
Wiesz moda być może nakłania do pierwszych związków w młodym wieku itp , ale każdy ma swój rozum.Także nie uważam, że bycie dziewicą czy osobą która nigdy się nie całowała to defekt.Wręcz przeciwnie to zaleta ;)
Ale właściwie o co jest cała dyskusja? Armia niespełnionych singli kontra Ci, którzy są już na tyle doświadczeni, że nie mają problemu z całowaniem? Nie rozumiem, niech każdy robi sobie chce, bohaterowi serialu można zazdrościć jedynie tolerancji rodziców. Nic więcej. Bo każdy jest inny, każdy w innym czasie jest gotowy na swoje pierwsze miłosne uniesienia. Ogarnijcie się -.-
Zwyczajnie zazdrościsz, ze koelszka ma 17 lat i juz ma wiecej $$ i dupeczek niz ty przez całe życie zdobedziesz ;)