Właśnie obejrzałam długo wyczekiwany film z Mikkelsenem... nie rozczarował, a wręcz powalił. Coś pięknego. I może
historia miłości banalna, ale Mads oszałamiający. Po kilka razy wracałam do scen z jego udziałem. Profesjonalista w
100%, charyzmatyczny, wyrazisty, urzekający. Kolejna jego rola warta zapamiętania. Nigel, miomo że postać
drugoplanowa, a tak naprawdę najbardziej przekonująca, najbardziej zapadająca w pamięć, robiąca największe
wrażenie. Po prostu kolejna genialna kreacja Madsa. Chociażby dla niego warto pójść na ten film.