Ostatnio chodzi mi głowie taka myśl, że gdyby Duńczycy zdecydowali się nakręcić biografię swego największego bajkopisarza to w tej roli widziałabym Madsa. Ma podobnie jak Hans taka specyficzną urodę :) Podobny wyraz twarzy, spojrzenie... Jakby nie było Andersen i Mads to dwa największe "skarby" jakie Dania dała światu ;)
Jak myślicie?
Mads jest tak charyzmatyczny, że nie wiem czy nie ukradłby wielkiemu duńskiemu bajkopisarzowi jego własnej historii. Tak jak ukradł Clivowi Owenowi prymat w Królu Arturze.
Czy ja wiem, czy by ukradł historię Hansowi... W "Królu Arturze" to było co innego, zakasował aktora grającego główną rolę swoją drugoplanową, a tu gdyby grał główną to może nie przysłoniłby historii Hansa, bo pewnie jak zawsze stopiłby się z rolą i był świetny, ale myślę, że swoją grą mógłby przysłonić, tak jak w "Królu...", cały plan i oprócz niego nie zauważylibyśmy innych postaci, innych aktorów. Może kiedyś się tego dowiemy :)