Bardzo podobał mi się w "Królu Arturze" jako Tristan :)Był tam niesamowity.
Moim zdaniem przyćmił nawet głównego bohatera, postać którą grał absolutnie rewelacyjna i najbardziej orginalna. Najlepsza scena z filmu: jak mistrzowsko wykasza zdrajcę z drzewa;) Szkoda że pod koniec musiał zginąć.