bo jest do tego powód. mam bardzo oryginalne nazwisko. znam wiele osób o nazwisku Berus które prawdopodobnie są moją rodziną. możliwe, że ktoś kilkadziesiąt lat temu pomylił się w papierach i któreś z naszych jest tym prawdziwym..
Jak dobrze rozumiem, uważasz, że jest spore prawdopodobieństwo, iż Magdalena Berus może być z tobą spokrewniona? Omajgad, z której strony się za to zabrać...
Zacznijmy od faktu, że posiadanie identycznego (a tym bardziej podobnego jak to widzimy w Twoim przypadku) nazwiska wcale nie musi oznaczać, że jest się spokrewnionym z osobą, która zwie się tak samo jak ty. To jakby uważanie, że wszystkie Nowaki to jedna wielka rodzina. Sam znam dziewczynę, która ma takie samo nazwisko jak ja, jednak za cholerę nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni. Tym bardziej wątpię, że osoba posiadająca podobne do czyjegoś nazwisko będzie jej dalszą rodziną...
Chociaż nawet jeśli okazałoby się, że jesteś z nią spokrewniona, to co zamierzałabyś z tym fantem zrobić? Pojechać do niej, stanąć w drzwiach i krzyknąć: "Siemasz, kuzynko!" ? Rozumiem, że fakt, iż jakaś znana na dużą skalę osobistość może być twoją dalszą rodziną satysfakcjonuje, ale chwalenie się tym nie będąc w 100% pewnym tej teorii jest nieco głupie i nie widzę sensu by chwalić się tym na ogólnopolskim forum. ;p
napisałam jedynie, że ma nazwisko podobne do mnie. po co taka rozkmina nad tym? nie, nie pojadę wyobraź sobie..
możesz doliczyć sobie punkt za tę ripostę ;)
Ma podobne także do mojego! (Pomijając to, że moje zaczyna się na k, każda litera jest inna tylko s na końcu się zgadza) To napewno moja rodzina!!! :P