Nie rozumiem Cię. Nie rozumiem tego co robisz. Twoim celem jest wmówienie mi, że kłamię? Dobra, dla Twojej satysfakcji napiszę - zmyśliłam sobie to wszystko. Zadowolony? Mam nadzieję. A teraz przestań męczyć, bo nie o moich znajomych jest ten temat tylko o Dorocińskim.
No, bywam nerwowa, szczególnie gdy mam za dużo na głowie, a ktoś mnie zapytuje o rzeczy nieistotne. To już, zdaje się, kiedyś miałeś okazję zauważyć. Nie wiem czy się doszukuję czy nie doszukuję, ale nie o tym jest temat, więc nie widzę powodu, dla którego miałabym się ludziom zwierzać z czegokolwiek. Właśnie jak najbardziej, że można zapytać. Zapytałeś a ja Ci odpowiedziałam przecież, że kariery typ nie zrobił, więc jak mam Ci podać filmy, w których grał? Przecież ich nie wymyślę.
wymień choć jeden, rzeczowy, realny, błąd w warsztacie który popełnia Dorociński, co stwarza tobie taki mur nie do przeskoczenia w jego grze aktorskiej. Czekam.
Skoro Dorociński gra w samych słabych filmach i ma słabe aktorstwo to co powiesz o Karolaku i Szycu ?
Wydaję mi się że jest z tobą coś nie tak poza 1/10 i 10/10 istnieją inne noty ? aviator48 zadał ci pytanie co rozumiesz pod definicją "słaby film i słabe aktorstwo" ?
I jeszcze jedno twój avatar i nie udzielanie odpowiedzi na zadawane pytania wskazują na to że nie jesteś godną osobą z którą należ y rozmawiać o aktorstwie i kinematografii !
Znajdź sobie innego aktora do trollowania !
potrafisz się odnieść w jakikolwiek sposób do moich celnych zarzutów do ciebie, gdy punktuje brak jakiekolwiek sensowności twoich osądów aktorstwa?
ad. 1. Ale jak zdefiniujesz słabe filmy? Te nagradzane w Polsce i za granicą? Przecież KAZAŁEM CI wymienić nawet jeden, ale RZECZOWY, REALNY właśnie -> błąd w aktorskim rzemiośle. Piszesz o opinii a ja się pytam o wymienienie 1 błędu w warsztacie.
ad. 2. DOSŁOWNIE. Miałeś wymienić 1 rzeczowe niedociągnięcie w warsztacie stanowiące o słabej grze omawianego aktora.
Na mój WYRAŹNY rozkaz tego nie zrobiłeś.
Konkluzja.
Śmiesz wydawać opinie o aktorach, a sam jako użytkownik internetu, zajęcia banalnie prostego, jesteś zacofany aż szczypie oczy. Napisałem uprzednio 2 zdania. Jedno złożone z jednego wyrazu: Czekam. Ciebie to przerosło. Napisałeś dwa podpunkty, żaden nie spełniający moich BANALNYCH wymagań. Co jest trudnego w rzeczowym wypisaniu 1 wady? Potrzebny słownik?
PS. Pan Dorociński został zatrudniony przez brytyjską stację słynącą z samych fabularnych klasyków. Serial miał już swoją emisję, Pan Dorociński po raz kolejny pokazał, że w swojej grupie wiekowej nie ma w Polsce równych sobie warsztatem. (Dialog w aucie). Dziękuję dobranoc.
Rety! Czemu w tym, napisanym przeze mnie temacie zebrały się prawie same:
- jakieś denne plotki typu że to inteligentny facet, został zatrudniony przez brytyjską stację, bla, bla, bla itd.
- snobistyczne komentarze justykob oraz tomucha77
- kiepska rymowanka "nie dość, że przystojny, to zdolny"
- ciągłe jego chwalenie, mimo iż nie ma tam powodu, by pisać te komentarze, typu: "Dorociński po raz kolejny pokazał, że w swojej grupie wiekowej nie ma w Polsce równych sobie warsztatem", bla, bla, bla itd.
- poajawiające się kilka razy porównywanie go do Szyca i Karolaka (chociaż to oczywiście też beztalencia)
Jedynym użytkownikiem w moim temacie, który mnie rozumie to bez dwóch zdań e_nygma. Z takimi komentarzami jak wasze to zwariować można! Po prostu Dorociński to według mnie słaby aktor, a jedyne w co jest pozytywnego w jego karierze to "ta piękna buźka".
Spójrz na swoje żałosne komenty w których osrywasz świetnego aktora. Czemu nie chcesz w sposób kulturalny wyjaśnić czemu uważasz Marcina za słabego aktora grającego w marnych produkcjach ! ?
Coś jest w Dorocińskim, co zaślepia i każe nam przymykać oczy na niedociągnięcia w jego grze aktorskiej.
Człowiek, który najlepiej gra przedramionami, wyrazem oczu, jednozdaniowym monologiem, subtelnym grymasem twarzy. Introwertyczne, nieco psychodeliczne, melancholijne, martwiejące aktorstwo.
Nie jest to aktor do każdej roli.
W obrazach energetycznych, gdzie ma się cieszyć... nie bardzo mu to wychodzi. Jego śmiech jest wówczas diabelski, szaleńczy, mało przyjazny, nienaturalny, zimny, egocentryczny, niezaraźliwy, nieświeży, a ruchy nerwowe, agresywne. Widocznie taką ma osobowość i gołym okiem widać, że trudno mu przeistoczyć się w postać zgoła inną niż granica własnego temperamentu.
Dlatego coś w nim jest takiego, że idealnie nadaje się do ról niemych, mało mówionych, martwicznych...działających na wyobraźnie, niejednoznacznych, niestandardowych, traumatycznych,do ról "wielokropkowych", gdzie emocje tworzą się w naszej głowie. Jest też w tym jakaś sztuka, czy do wyuczenia - nie wiem. Zdolność wpływania na innych ludzi mają jednostki charyzmatyczne, a taki właśnie jest Dorociński. I w takich właśnie rolach, tzw. " niezależnego, kina wysokich lotów" świetnie się odnajduje.
Z db aktorem jak z malarzem, krzywdzące i wysoce niesprawiedliwe, byłoby nazwanie geniusza portretów złym malarzem, tylko dlatego że martwa natura w jego wykonaniu nie jest tak dobra jak jego portrety.
Widzę, że użytkownicy znaleźli sobie czarną owcę w postaci Krystiana2011i bohaterkę Justykob
a zauważcie, że opinia "cienias", bez pokrycia merytorycznego, jest na tym samym poziomie co i opinia użytkowniczki Justykob, którą tak wiele osób chwali, również mało merytoryczna, bo bazujaca jedynie na stereotypie zawiści i zazdrości, jako polskiej cesze narodowej. A od kiedy to bazowanie na stereotypach jest niepodważalnym argumentem w dyskusji?
Nad wyraz trafny opis twórczości Pana Dorocińskiego. Zgadzam się, że to aktor nie do każdej roli. Jednakże reasumując Twoja wypowiedź, dotyczącą niedociągnięć nie do końca bym się zgodził, ponieważ nie ma ideałów, a jeżeli niedociągnięciem nazywasz to, że najlepiej wychodzi mu gra przedramionami, gestami, grymasami itp, jak gdyby do mnie czytelnika Twojego komentarza wysyłasz informację, że w innych rolach mógłby całkowicie się nie sprawdzić i tak też mi się wydaje, bo w tym co robi sprawdza się najlepiej, Podcinasz gałąź na której sama siedzisz ponieważ fakt, że Hendrix nie potrafiłby zagrać na saksofonie nie czyni go kiepskim muzykiem i nie można było by nazwać to niedociągnięciem. Podobnie z Twórczością Pana D. Chyba, że źle zinterpretowałem Twoja wypowiedź.
I to jest właśnie to. Nigdy nie wiemy jak zinterpretowane zostaną nasze słowa, nawet jeśli w naszym odczuciu wyrażamy się dość jasno. :)
Niedociągnięcia nie świadczą o złym warsztacie, bo wynikają one nie z braku umiejętności, lecz z braku pewnych cech osobowości, temperamentu. I widać jak na dłoni, ze w pewnych sytuacjach aktorskich M. D. odnajduje się lepiej a w innych gorzej, co jest LUDZKIE. Nie ma osoby, która we wszystkim byłaby genialna- co nie czyni z tej osoby kretyna intelektualnego. Tak jak mówisz " nie ma ideałów" i mówiąc że :" Z db aktorem jak z malarzem, krzywdzące i wysoce niesprawiedliwe, byłoby nazwanie geniusza portretów złym malarzem, tylko dlatego że martwa natura w jego wykonaniu nie jest tak dobra jak jego portrety." miałam to samo na myśli co Ty pisząc "ponieważ fakt, że Hendrix nie potrafiłby zagrać na saksofonie nie czyni go kiepskim muzykiem i nie można było by nazwać to niedociągnięciem".
Reasumując "Dorociński dobrym aktorem jest", charyzmatycznym. ze specyficzną aurą. A jego uroda w niczym mi nie przeszkadza ;)
Zgadzam się. Takie jest życie, nie można być dobrym komikiem, aktorem dramatycznym, obyczajowym i bóg wie jakim jeszcze jednocześnie. Ktoś kto potrafi grać wszystko, nigdy nie będzie we wszystkich tych dziedzinach pionierem. Jego predyspozycje trzymają go w hermetycznej bańce mydlanej, w której moim zdaniem jest świetny, mam nadzieję, że nie wystawi z niej ręki i się nie sparzy. Jednak ogólne odczucia (proszę nie myśleć, ze porównuję tych dwóch moim zdaniem świetnych aktorów) stawiają pod względem osobowości (nie sposobu bycia) Dorocińskiego obok Pacino. Grają Obaj Panowie nie muszą za wiele mówić, aby zrozumieć o co chodzi. Odgrywając role robią to dosyć schematycznie. W postaciach, w które się wcielają można znaleźć nić podobieństwa. Na temat urody się nie wypowiadam, to rzecz gustu, a o tym się nie dyskutuje. Jednak wydaję mi się, że gdyby D. wyglądał jak Shrek, a posiadał te zdolności, które posiada, to dalej siedziałby gdzie siedzi, a raczej robił co robi.