W sumie, to na jedno wychodzi: tu władza, tam władza. Pytanie, czy dana rola jest aktualnie po stronie jasności czy mroku. Jedno jest pewne, ta pociągła twarz, pewien arystokratyzm, patrycjuszowskość plasują go w ww. szufladce. Nie pasuje do ról kogoś z tzw. "marginesu", a i w rolach komediowych wypada niestety słabo ("gry rodzinne").