"W istocie odczuwałam brak talentu jakby to była tania odzież noszona tam, w środku. Ale, Boże, jak ja się chciałam uczyć, zmienić, poprawić. Nie chciałam niczego innego. Ani mężczyzn, ani pieniędzy, ani miłości, tylko umieć grać."
MM ma piorunujący epizod we "WSZYSTKO O EWIE":
https://www.youtube.com/watch?v=SKhyLCjIpvw
- Dlaczego wszyscy producenci wyglądają jak zające?
- Bo nimi są :-)
Uwielbiam "Wszystko o EWIE", za pojedynek BETTE z ANNE BAXTER - ta ten jeden raz mówi światu, że jest najlepszą aktorką na świecie, lepszą nawet od BETTE DAVIS. A zaczynała skromnie m.in. jako czarująca Lucy we "WSPANIAŁOŚCI AMBERSONÓW". Kto by pomyślał, że wyrośnie na taką aktorską lwicę. Fenomenalna aktorka.
Scena, gdy siedzi na schodach i opowiada co to znaczy dla niej aktorstwo, co to znaczy sława: o tym, że brawa są jak skrzydła, płaszcz, w którym można się ogrzać, wywołuje wręcz dreszcze. Podobnie, gdy przed lustrem kłania się samej sobie w sukni Bette Davis. To jej film. Wręcz go zdominowała. I dobrze. W końcu to "Wszystko o Ewie", a to ona gra Ewę.