" Ona jest jedyną dziewczyną zdolną rozmrozić Alaskę "
Nic dodać nic ująć....

Przesada, Marilyn była produktem wytwórni Fox, była piękna , bardzo zadbana i miała zniewalający uśmiech ale nie widzę w niej charyzmy a raczej podatność na manipulacje, wiele słabości, a po obejrzeniu kilku filmow i dokumentów moim zdaniem była raczej mało rozgarnięta i niezbyt inteligentna. Kobieta od początku swej kariery uzależniona od leków, po trzynastu aborcjach, flirtująca z kim popadnie, bezmyślna i nie do zniesienia na planie.

Może Marilyn była głupią blondi ale Norma Jeane była inteligentna .
A tak w ogóle to MM była od narkotyków uzależniona od 1953...Czyli nie od początku..

' niecodzienny talent ' ... żarty sobie robisz...?

była inteligentną kobietą, trzeba dokładnie posłuchać wywiadów i rozmów z nią,
może i była uzależniona od narkotyków czy leków ale jak dla mnie (i wielu innych osób) była świetną aktorką i drugiej takiej prędko nie będzie, miała talent i to wielki, każdy ma prawo mieć swoje zdanie.
Miss. Mona.Roe możesz mi powiedzieć gdzie widzisz żart w stwierdzeniu "niecodzienny talent"?

A twoim zdaniem ona była genialną aktorką o niespotykanym talencie aktorskim? Proszę Cię... Umiała jedynie grac durne blondyneczki i głupio się pośmiewywac w tych twoich inteligentnych wywiadach.
+ ! Kobieta inteligentna nie wierzyłaby, że może odebrac męża (Prezydent Kennedy) Jackie Kennedy.. ;-)

Z tego co mi wiadomo każdy ma prawo mieć własne zdanie, ja jak i wielu innych uważa, że była świetna.
Nie zawsze grała jak to ujęłaś "durne blondyneczki", to był wizerunek, w którym była najlepsza według wytwórni, nie dano jej szansy zagrać w filmach innego gatunku. Grała przeważnie w komediach więc doszła do pewnej perfekcji w odgrywaniu ról komediowych, taką "durną blondyneczkę" też trzeba umieć zagrać.
Podaj przykład wywiadu, w którym głupio się podśmiewała, i chyba nie bardzo rozumiem co ma inteligencja do takiego przekonania o jakim wspomniałaś w ostatnim zdaniu.

Jak widać Ty masz podobne zdanie tylko nie wiem dlaczego w jednym temacie piszesz jedno a w drugim co innego...

http://www.filmweb.pl/person/Marilyn+Monroe-40889/discussion/przereklamowana...- 1656135

oj tam oj tam ;D To było dawno i nieprawda ;D

Mało przekonujący argument.

Wszyscy jesteście śmieszni swój sposób.

Marilyn nie była moim zdaniem najpiękniejsza, tylko bardzo ładna, wrażliwa (przewrażliwiona rzecz ujmując) i kapryśna. NIKT Z WAS NIE WIE CZY BYŁA INTELIGENTNA, słuchając jednak wywiady z nią czy filmy uważam, że wybitnym mózgiem nigdy nie była. : ) Nie kłócice się o jakąś kobietę, której w życiu nie rozgryziecie, bo to bez sensu.

Dlaczego niby jesteśmy śmieszni? po to jest forum, żeby wyrazić swoją opinię i podyskutować z innymi. Po za tym to nie była kłótnia, tylko wymiana zdań.

Dobrze, zrozumiałam. : D

"za mało lotna" żeby oglądając wywiady z aktorką sprzed kilkudziesięciu lat która wzbudziła wiele kontrowersji wysnuć wnioski odmienne od Twoich ? racja , to nie do pomyślenia :P
i zdecydowanie daje nam prawo do oceny inteligencji autora postu :P
a teraz pytanie do Cibie ; czy Ty widzisz co Ty piszesz ? bo jeśli tak i niczego z tym nie robisz dobrze to o Tobie nie świadczy .

dobrze gada ;)

Ona nie była inteligentna, tutaj się zgodzę (głupia oczywiście też nie), przykład z Kennedym jest dobry- to była skrajna naiwność Marilyn. Ale potencjał dramatyczny miała dużo większy niż pani z Twego avatara.
Co do jej intelektu- była mądra (chodzi o taką mądrość życiową).

Naiwnosc to nie to samo ,co inteligencja Poza tym MM byla zauroczona kennedym ,wiec miala prawo stracic dystans Mi dymanie sie bez zobowiazan kojarzy sie z qrestwem godnym zwierzat,wiec to,ze zaangazowalasie emocjonalnie wcale o niej zle nie swiadczy

"trzymal sie jackie,mimo,iz byla brzydka i nudna, z powodu jej pochodzenia z wyzszych sfer i ze sex dla MM znaczyl cos wiecej niz zwykla kopulacja,w przeciwienstwie do kennedego " nie za bardzo sie rozpędziłaś ? poza granice ... przyzwoitości (!)?:P

borderline( zaburzenia osobowości ) to choroba którą się leczy , wiem bo sama ją przechodziłam . Charakteryzuje się ona tym że człowiek w pewnych sytuacjach zachowuję sie irracjonalnie i niepodobnie do samego siebie . Wiele zachowań MM którymi zapracowała sobie na negatywną opinie ( liczne aborcje , kariera "przez łóżko" , całkowite podporządkowanie się wytwórni ) było zachowaniami przemyślanymi i zaplanowanymi, wiec wiem z własnego doświadczenia ze z chorobą tą wiele wspólnego nie mają .
Sama obejrzałam fragment wywiadu z MM ... wiecej nie ścierpiałam . Uważam że była pretensjonalna , dziwnie sie zachowywała , poandto nie było tam nic śmiesznego ani świadczącego o tej inteligencji którą jej przypisujesz . Powoli cedziła słowa , jakby zbyt zachwycona samą sobą by postarać sie o płynność wypowiedzi i poszanowanie dla czasu osób trzecich . Jak dla mnie o jeden za dużo .

"wiem z własnego doświadczenia ze z chorobą tą wiele wspólnego nie mają." Choroby są różne i ludzie chorujący też chorują różnie. U Ciebie borderline objawia się takimi a nie innymi zachowaniami, u innej osoby jeszcze innymi. Nie można powiedzieć "tylko to to to i to razem wzięte daje nam borderline, nic więcej". Już przy przeziebieniu ludzie maja różne objawy, a co dopiero gdy weźmiemy pod lupę zaburzenia osobowości. Faktem natomiast jest, że ludzie z borderline często zachowują się irracjonalnie, (co już napisałaś) na granicy bezpieczeństwa, często jest to także granica w życiu seksualnym (przypadkowy seks którym rekompensują sobie poczucie pustki), stad moze wynikać ta kariera przez łóżko i aborcje (przy jednoczesnym płaczu, że chce się mieć dzieci) itp. Nie wiesz jak było, ja też nie, tego się nie da dowiedzieć ani na pewno stwierdzic które jej zachowanie było wynikiem choroby, a które nie.

Dla kretynów, którzy twierdzą, że tylko po niej jeżdżę ( w odróżnieniu od Was jestem obiektywna, dostrzegam jej wady i zalety)

+ nie była pusta
+ była wrażliwa
+ miała potencjał
+ było w niej coś poruszającego
+ niegłupia

- często nie wykorzystywała potencjału
- poniżała się, żeby zdobyć sławę
- była kłamczuchą
- narcystyczna
- niekonsekwentna

Nikt w tym temacie, cię nie poruszył, więc po groma to piszesz, "dla kretynów" dobre sobie... huhue

to jest temat "co sądzicie o Marilyn", więc jak najbardziej odpowiedni, na podsumowanie, co niej myślę. Wyć to sobie możesz ze swojej własnej wypowiedzi.

Jest taka sobie.

czyli krótko, zwięźle i na temat

Po pierwsze ja nie wyłam panno "wszystko wiedząca" uważająca się za "najpiękniejszą osobę " osądzasz innych, potrafisz wymieniać tylko te ich wady zalety itd.. Nie wiem czy masz jakieś kompleksy czy co, ale oceń na początku siebie od góry do dołu i dopiero później dołączaj swoje wywody na filmwebie. Chcesz na siłę kogoś udawać i oceniać innych, a najgorsze jest to, że myślisz, że masz do tego prawo. Zastanów się nad sobą "panno wszystko wiedząca, lepiej on innych" i dopiero później dołączaj mądre wypowiedzi.....

wzruszające morały

Boże, ale ty jesteś poważna, wszystko wiedząca, poważna itd... hehehehehhehehehehehe jeszcze nigdy nie spotkałam takiej osoby, która byłaby tak zapatrzona w siebie i sama sobie daruj swoje niezwykle wzruszające morały,,,

Oświecę Cię, bo widzę, że dalej nie rozumiesz (jakoś mnie to nie dziwi): prawić morały to pouczać- czyli to się tyczy tylko i wyłącznie Ciebie.

nie pisz nic do mnie, jeżeli nie potrafisz zrozumieć kilkuwyrazowej wypowiedzi. Ja wyrażam się jasno, nie będę tłumaczyć tylko dlatego, że masz problemy ze zrozumieniem.

Po pierwsze to ty do mnie nie pisz, bo nie potrafisz zrozumieć tematu jakim jest osoba Marylin Monroe, a po drugie ja siebie nie ośmieszam, tylko właśnie ty to robisz. Szczerze mówiąc na początku myślałam, że jesteś zarozumiałą dzikuską z natury, teraz widzę, że pragniesz po prostu zwrócić na siebie uwagę. Weź gdzieś wyjdź na dwór, zdobądź przyjaciół, bo jesteś tak cholernie zgorzkniała, że głowa boli naprawdę:) Żal mi ciebie;)

To moja ostatnia wypowiedź skierowana do Brooke Logan, więc błagam cię, nie pisz już do mnie, bo naprawdę nie mam ochoty, uświadamiać jakiejś zakompleksionej dziewczynce lub kobiecie, że jest czegoś warta.
Kończę temat:)

Żałuj samej siebie, jest czego. Są 2 opcje:
1. Albo nie rozumiesz osób, które nie są tak zaślepione jak Ty i potrafią dostrzec i wady, i zalety
2. albo powinnaś mieć pretensje do siebie, że źle sformułowałaś temat. Bo brzmi on: "co sądzicie...?"- i ja właśnie na ten temat odpowiedziałam zgodnie z zadanym pytaniem.

Według mnie - Ładna,fajnie grała aż tęskno za lekkimi latami 50.w Ameryce.Wolność,a pieniądze-sprawa drugorzędna.W starożytnym państwie Inków żyło się lepiej niż w dzisiejszym świecie!

ale MM właśnie sprzedała soją "wolność" za pieniądze , gdyż pozwoliła swojemu producentowi decydować o jej wizerunku całkowicie co jak wiemy jej nie posłużyło .

ja myślę, że była znacznie bystrzejsza, niż możnaby ją podejrzewać, i zachowywała się tak z premedytacją, bo taki kreowała sobie na tym image, poza nie mogła być taka nieskomplikowana, skoro popełniła samobójstwo. i podziwiam ją za seksapil, wyglądała kosmicznie pięknie.

nie wiadomo ,dlaczego popełniła samobójstwo ... jeśli w ogóle , często natomiast przypuszcza się że była to jakaś rozgrywka polityczna w zwiażku z romansem z kennedy'm. Dlaczego wiec wplątanie się w takie pokręcone relacje miało świadczyć o jej bystrości ?
Inni natomiast twierdzą ze zrobiła to , ponieważ pomimo wielu przyjaciól była osobą samotną . Czy jako osobą "bystra" przez wszystkie lata swojego życia nie zorientowałaby sie ze kariera i te tzw"przyjaznie" to nie wszystko ?
Ja się na to inaczej zapatruję ...
"bo taki kreowała sobie na tym image" , właśnie "kreowała" wiec wytrwale dążyła do tego by ludzie postrzegali ją tak nie inaczej , choć podobno zasługiwała na więcej .... ???

No nie mówię, że od początku kariery była taka bystra, prawdopodobnie nie była świadoma w co się pakuje kiedy jechała do Hollowood, ale myślę, że w miarę czasu zdobyła jakieś doświadczenie życiowe i bardzo cierpiała, że ludzie podsumowują ją jako pustą blondynkę.

udawała przez światem kogos kim nie jest bo była norma a nie marylin

Była nieszczęśliwa bo była poeole pleaserem tym zadowalacza innych i społecznych oczekiwań ludzi wobec niej ! Powinna była bardziej kochać siebie - niż skupiać się by kochał ja każdy reżyser i scenarzysta ! poranioną dusze miała dlatego chciała sobie to nadrobić później mając tyle kochanków i tyle nieszczęśliwych miłości i aborcji dzieci które nigdy się nie urodziły ! Nigdy nie została matka! Była ładna i zdolna aktorka ale czy mądre ? https://steemit.com/polish/@wadera/people-pleasing-syndrome-kiedy-bycie-milym-st aje-sie-niebezpieczne