Myślicie, że legenda Marilyn będzie zawsze żyła? Uważam że zaledwie kilka osób z dzisiejszego showbiznesu będzie pamiętane za 100 lat. Sądzę też, że Marilyn będzie do nich należeć.:)
Merilyn Monroe uważam za piękną kobietę, i nawet podobają mi się niektóre jej występy, ale? nie potrafię zrozumieć paru rzeczy:
1. Dlaczego jak w teraźniejszych czasach kobieta zdobywa sławę poprzez seks i swój wygląd, to jest za to krytykowana, a nawet obrażana, a tymczasem Merilyn Monroe jest ?świętością?, kiedy każdemu wiadomo, że to dzięki swoim kochankom zawdzięcza większość ról?? Sama o tym mówiła:
"Wiedziałam, że nikt nie mógł mi tak pomóc, jak Johnny Hyde (...) Nie sądziłam, że jest coś złego w tym, że pozwolę mu się kochać. Seks wiele dla niego znaczył, ale nie dla mnie".
?Blond włosy i biust, oto jak wystartowałam. Nie umiałam grać. Wszystko, co miałam,
to moje blond włosy i ciało, które podobało się mężczyznom. Ruszyłam z miejsca, bo miałam szczęście i spotkałam właściwych mężczyzn.?
2. Dlaczego w dzisiejszych czasach ciągle się wytyka każdemu, że od razu nie był sławny, tylko zaczynał od reklam czy tam jakiś zdjęć, przecież sama MM była najpierw modelką, występowała w reklamie oleju samochodowego, itd.??
3. I w końcu dlaczego jak kobieta ma podobny wizerunek do Merilyn jak np. Gwen Stefani, to od razu się ją krytykuje za nieudolne sterowanie się na MM?? Skoro wiadomo, że Merilyn swój wygląd kreowała na Jean Harlow, a raczej wytwórnia namówiła ją do pomalowania włosów na blond, trwała itp., bo wiadomo, że od razu takie włosy dodawały seksapilu. Oglądając zdjęcia Merilyn i Jane można zobaczyć duże podobieństwo w wizerunku i nikomu to nie przeszkadza. Do tego wystarczy, że kobieta ma jasne krótkie kręcone włosy, a już podejrzenia, że ?robi się na Merilyn?, owszem są takie co celowo się upodabniają, nie mówię, że nie, ale śmieszne jest te ciągłe oskarżanie.
I na koniec: dla mnie Merilyn była na pewno piękną kobieta i wyjątkową, ale jest dużo sławnych ludzi, którzy byli wyjątkowi i dużo pięknych kobiet, naprawdę duuużo!!! Co do ikony, to owszem jest ikoną, ale tych ikon jest olbrzymia ilość. Dlatego nie rozumiem niektórych opinii (przesadnych), bo co jak co ale nie łączmy Merilyn z niewinnością, wystraszona i niepewna owszem, jednakże ta kobieta chciała być sławna, i wiedziała że może to zdobyć przez wygląd i seks, i to zrobiła, mi akurat to nie przeszkadza. Uważam też, że śmierć w pewnym stopniu utrwaliła te mity o niej, bo gdyby się zestarzała normalnie, to już ludzie nie zapamiętaliby jej jako tylko pięknej blondynki, tylko widzieliby starszą Merilyn, jak np. Brigitte Bardot. Jak również, po śmierci ludzie zapomnieli wszystko co źle o niej świadczyło, że miało kochanków, że zdradzała męża, itp.. itd., bronili tłumacząc, że miała nieudane dzieciństwo, prawdą jest, że miała słabość do mężczyzn i tyle? Ludzie zachowywali się również, jakby kochali ją za te przygody, które dostarczały im plotek? Zresztą na naszym świecie większość rzeczy dzieje się dla seksu, tak więc kobiety, które chciały się wybić nie mając jakiegoś olbrzymiego talentu, musiały się uciekać do innych metod. Mówię olbrzymiego, bo o Merilyn nie można powiedzieć, że w ogóle go nie miała!!!