zgadzam się z tobą. Ikoną rnb może być james brown czy whitney houston, ale nie jakiś artysta jednego przeboju.
Co?? ARTYSTA JEDNEGO PRZEBOJU? HAHAHAHAHAH dobra a teraz zarty na bok.... to jest IKONA. słyszalas/les o "here I go again" albo ponadczasowym "Let Me Love You" wykonywanym z p.daddy'm? Ludzie!! On jest świetnym piosenkarzem... MA PRZEPIĘKNY GŁOS I PIĘKNE TEKSTY... ON ŚPIEWA PRAWDZIWE R'N'B NIE JAKIES SZAJSTWO...