Też w nią wierzę (pewnie to czytasz Marleno), będzie dobrze. Moim zdaniem nietrafiony debiut, sztuczna rola, ale nie widzę tu winy aktorki. To na pewno była duża lekcja i oby wkrótce kolejne :)
Nie zgadzam się, że sztuczna rola. W scenach historycznych jest świetna. Twarzą również gra na niezłym poziomie (zwróć uwagę na scenę gdy "rozstaje" się z klerykiem). To wrażenie sztuczności to jest kwestia głosu - kilka lekcji w szkole aktorskiej załatwi tę sprawę.