W krótkim odstępie czasu obejrzałem "Absolutnych debiutantów" i "1670". W obu serialach gra tak samo, jakby grała siebie. O ile w przypadku pierwszego, gdzie postać była w spektrum i brak emocji, mimiki i intonacji były jeszcze na miejscu, o tyle w " 1670" jest to niczym nie uzasadnione i jej gra aktorska odbiega poziomem od reszty ról głównych.
Zgadzam się na maksa, w Skazanej też ma taką samą jak w tym o autyzmie XD jestem w szoku tak dobrej oceny
To, że ktoś ma inne zdanie niż ty to jedno, ale to że ty takiej możliwości nie akceptujesz to sama sobie zrób test na inteligencję a później się odstrzel, bo wynik cię zasmuci. Zrobisz przy okazji jakiś pożytek dla społeczeństwa.
Jak tylko usłyszałam ją w tym serialu od razu wiedziałam, że to ta laska z spektrum (ogólnie jej nie kojarzę nie jest jakąś tam celebrytką itp.) a jednak jej sposób grania jest tak podobny do siebie, że nie sposób ją z kimś innym pomylić. Nie wiem skąd się wzięła kto jej daje role ale mi wystarczył z nią jeden film, aby w serialu 1670 nie widzieć nikogo innego niż tą dziewczynę w spektrum... niestety.
ja ją widziałam w 1670, debiutantach i skazanej i to po prostu za każdym razem dokładnie ta sama postać. zastanawiające, że nie próbuje nadać granym przez siebie postaciom żadnego kolorytu. mimo to dostaje wciąż nowe role, więc może po prostu to my się nie znamy na tym, co dobre ;)
Trudno się z tym wszystkim nie zgodzić, oczy bolą od patrzenia na nią. Ja widzę w niej dodatkowo jakieś cierpienie na twarzy, trochę jakby za karę występowała przed kamerą za każdym razem. I w każdej roli tak samo nudna i męcząca.
W SKAZANEJ miało ochotę się jej przywalić za to głupkowate myślenie :D. A przy okazji grała irytująca, często przewijałem sceny z nią po prostu.