no dobra trochę się Joplinem posłużył, ale i tak słowa uznania mu się należą.....
Troche jednak nieznany, a przeciez oscarowy kompozytor. Już pierwszy film The Swimmer miał niezłą muzyczkę, w modnej wówczas stylistyce, ale dobrze się jej słucha i dzisiaj.
ja zapamiętałem jego kapitalną muzykę do "Bananowego Czubka"...