Nie chodzi o to aby grał jako następca Colina ale aby grał Pana Darcy'ego po swojemu, tworząc nowy wizerunek tej postaci, bo to w końcu nowa adaptacja tej powieści. Więc może nie doszukujmy się jakichś zbędnych czarnych scenariuszy, gusta pozostaną zindywidualizowane... Pozdrawiam!

Pan Darcy zasługuje na lepszego odtwórcę tej roli.

Ja mam pytanie - oglądałyście już film? Ja się przyznaję- poprzednich wersji nie widziałam, to jest moja pierwsza, ale jestem nią kompletnie zauroczona. Czy wy słyszałyście w ogóle głos Macfadyena? o.o Zresztą to zdjęcie w profilu jest tragiczne. I jeżeli chodzi o sam jego wygląd - z początku tez byłam przeciw. Ale w trakcie filmu jego postać stała się nagle taka pociągająca z tą swoją całą otoczką tajemniczości i chłodu. Zawiodłam się trochę przy żarliwym wyznaniu miłosnym, ale z drugiej strony można było się pośmiać. xD Zresztą Colin Firth kojarzy mi się tylko z flakowatym i flegmatycznym gościem z Bridget Jones. Może będę musiała obejrzeć wersję Dumy i Uprzedzenia z nim w roli P. Darcy'iego, to zmienię zdanie. Na razie twierdzę, że M. Macfadyen doskonale wpasował się w tą rolę. :)

ps: jeżeli jest ktoś tutaj, kto ma schize na punkcie Harry'ego Pottera - czy nie uważacie, że ten aktor byłby genialnym odtwórcą roli Snape'a? Rickman przy nim wysiada. :)

W "Dumie i uprzedzeniu" moim zdaniem był super. Ale nie przesadzaj, z Rickmanem nie mógłby się równać jeśli chodzi o grę i o głos. Rickman na pewno przy nim nie "wysiada."

Całkowicie się zgadzam z tym powyżej. Matthew MacFadyen doskonale poradził sobie jako odtwórca roli Fitzwilliam'a Darcy'ego, nie Marka, jak to napisał w artykule o "Dumie.." pewien ogólnokrajowy dziennik, i co było wręcz ż a ł o s n e.
A co do Colin'a Firth'a - ciekawy jest jego stosunek do swojej roli w "Dumie i Uprzedzeniu". Na forum jest już cytat.

Cóż p. Darcy może być tylko jeden - tzn ten grany przez Colina Firtha. Matthew, trzeba tu być sprawiedliwym, roli całkiem nie zepsuł, zauważyłam że ma podobną barwę głosu do Colina, kilka scen było naprawdę fajnych, ale to było jednak za mało. Pewnie jest on naprawdę dobrym aktorem, ale rola Darcy'go jakoś tak jest już przypisana do Firtha, mimo że on ponać już nienawidzi pana Darcy'ego :))

hmmm, jestem swiezo po obejrzeniu filmu i powiem tak: jak widzialam pana Darcyego Colina Firtha to mi ciarki po dupie przechodzily i przychodzily na mysl rozne sprosne mysli ;) jak widzialam pana Darcyego Matthew MacFadyena to pozostalam totalnie obojetna...
p.s. cudowna rola Keiry, calkowicie zasluzona norminacja do Zlotego Globu!