Chyba najlepszy jaki widziałem :). Już po 10 minutach 1 odcinka wiedziałem, że będzie super. W ogóle doznałem małego szoku, jak zobaczyłem McConaugheya - raz, że się trochę zmienił z wyglądu, a dwa, że świetnie odgrywał rolę. Co do zakończenia - ze względu na poziom serialu, oczekiwania względem ostatniego odcinka były ogromne, więc chyba nie dało się uniknąć lekkiego hmm... rozczarowania(?)(to chyba za mocne słowo), niedosytu. Ale dycha i tak się należała :) How about You?
Też dałam dychę :D Mnie się bardzo podobał początek jak i koniec sezonu, Podobało mi się to, że nie wszystko "było podane na tacy", a trzeba było wielu wątków się domyślać, lub coś zauważyć :) Koniec odcinka 3 (jak Rust i Marty zobaczyli potwora) i ta przejmująca muzyka w tle przyprawiła mnie o palpitacje serca :) Generalnie świetny serial (szkoda, że tylko 8 odcinków, ale jakby było więcej odcinków nie byłoby tej płynnej akcji) :)
W ogóle McConaughey jak czytał scenariusz to ponoć powiedział, że z chęcią zagra w filmie, ale bierze rolę Rusta :p Sam sobie wybrał rolę :)