Jest niesamowicie pociagajacy.... Hmmmm.....
Tylko czy taki android potrafiłby sie zaangażować , fizycznie nie mam mu nic do zarzucenia ale psychicznie byłby jak "zimna ryba" ...:))) Ja tam wolę go z uczuciami bo tak cudownie potrafi je okazywać......chociaż jakbym miała wybierać miedzy "mieć a nie mieć " to nawet takiego androida bym przygarneła.....
No wlasnie to mialoby same zalety - Taki android nie sprawialby problemow jak typowy ludzki facet - nie pije, nie pali, nie oklamuje cie, nie moze cie zaplodnic, nie szuka przygod na boku i zawsze jest do twojej dyspozycji :)
Mezczyzna idealny (co z tego, ze sztuczny) :)
Są gorsze od prostytutek, a do pięknej kurtyzany nie ma porównania.. A temat rzeczywiście nadzwyczajny, wręcz skłaniający do najgłębszych refleksji.
Żebyś wiedział. Ja się zastanawiam jak takie dziewuszki wyglądają w realu, ile mają lat i czy mają chłopaków. Po takich wypowiedziach można się domyślić.
Wyglądają na młode dziewuszki marzące o dojrzałym mężczyźnie - ale uwaga - to również mogą być zaniedbane stare panny. W to już nie będę wnikał. Takie tematy muszą być wnet kasowane. Od głębszych przemyśleń mamy "Łowcę androidów" lub nawet teledysk Bjork do "All is full of Love".
Może chodziło tym dziewczynkom nie o "Każda chciałaby mieć takiego androida jak on" a raczej "Każda chciałaby mieć takiego alfonsa jak on" ?
Niewątpliwie chodziło o przyjemność płynącą z fizycznego kontaktu. Mężczyzna marzeń, kobieta idealna. Bądźmy poważni. Dorośli. Podejrzewam nie tylko ja, że w dalekiej przyszłości seks między androidem i człowiekiem będzie jak najbardziej możliwą opcją. Każdy będzie mógł dokonać wyboru w kwestii piękna idealnego. Wymarzony partner / partnerka. Rysy twarzy, kolor włosów i oczu, wzrost, budowa ciała, charakter itd. Ale czy dzięki temu człowiek będzie bardziej szczęśliwy? Czy uda mu się z pomocą sztucznego partnera zapełnić pustkę? Czy to prawdziwa miłość czy jedynie jej marny substytut?
Cicho lepiej bądźmy, bo dziewuszki nas zlinczują ;) Są takie fascynujące, że człowieka aż strach ogarnia!
a chlopczyki to co? lepsi? trzeba poczytac komentarze pod aktorkami...masakra XD
Oczywiście masz w tym trochę racji. Wygląda jednak na to, że forum Fassbendera opanowały typowe nastolatki. Cóż każdy z nas kiedyś miał idola... Moim był Jack Nicholson :) Do dziś uważam, że jest najwybitniejszym aktorem w historii kina. Dynamiczny, żywiołowy, ale też potrafił się zmienić i wtedy był znacznie bardziej subtelny, wyciszony ("Zawód: Reporter", "Reds").
Fassebender nie trawie, jako aktor zel-betonowy-kloc. Nie ma co tu Nicholsona mieszac bo to inny kaliber, nie jestem jego fanka ale roznice w aktorstwie widac!
No i dlatego dali tę rolę Fassy'emu, bo kto inny miałby zagrać idealnego faceta? A co do takiego androida, to pewnie że bym chciała. Posprząta, ugotuje, wypierze, wyprasuje, nie robi fochów, taki robot to dobry pomysł.
Oj tam, oj tam.... Takiemu facetowi można by i dzieci rodzić, byleby tylko były tak samo uzdolnione i piękne jak tatuś :P
Jak kto chce :)
Ja dla zadnego mezczyzny nie zmienilabym swoich zasad i nie dalabym sie namowic na dzieci - wychodze z zalozenia, ze ich posiadanie pozbawia cie wolnosci i zmusza do odpowiedzialnosci .
no i dobrze ze roznie , bo jakby bylo tak samo to byłoby strasznie nudno.....ja w kazdym razie zycze powodzenia i zadowolenia .....i spełanienia sie w tym zyciu....powaznie i bez złoscliwosci...oczywiscie
Życie to niestety ciągła odpowiedzialność. Nawet jak siadasz za kierownicą ciąży na tobie odpowiedzialność. Na tym polega dorosłość - by cieszyć się z życia pomimo jego trudów.
Owszem, tyle ze jazda samochodem moze byc tez przyjemna, a co jest takiego fajnego w posiadaniu dzieci??
Może nie rozumiem po prostu, na czym polega życie, ale zawsze mi się zdawało, że nie tylko na przyjemnościach. Ważniejsza jest według mnie satysfakcja, że czegoś się dokonało; czegoś tak ważnego jak na przykład wychowanie dzieci. Skupiając się tylko na przyjemnościach obudzimy się w pewnym momencie, zdając sobie sprawę z tego, że w życiu nie mamy niczego, z czego bylibyśmy dumni.
Fajne w posiadaniu dzieci jest to, że przekazuje się mu swoje ideały, wierząc, że przekaże nie tylko twoje geny, ale także poglądy dalej. Zostawia się coś po sobie.
Coz, dla mnie satysfakcja jest nauczynie sie np. biegle trudnego jezyka, jazda na motorze, lub wspinanie sie.
Swiadomosc, ze przekraczasz pewne granice i ktore buduja u ciebie wytrzymalosc.
Przyznam, ze ilekroc jestem w Polsce to mocno irytuje mnie ten kult macierzynstwa i posiadania dzieci - Ja lubie byc wolnym czlowiekiem, i na pewno nie chce pozostawiac w tym chaotycznym swiecie jeszcze kogos po sobie.
Choc i tak nie jestem taka skrajna, jak np. moja znajoma, ktora powiedziala: "Nie miej dzieci - kradna twoje pieniadze, mlodosc i marzenia" :)
Nie mogę zaprzeczyć temu, co napisałaś w pierwszym zdaniu. Rzeczywiście z uczenia się i przekraczania własnych granic również płynie ogromna satysfakcja. Sądzę, że to raczej kwestia charakteru - choć niespecjalnie przepadam za cudzymi dziećmi, chętnie odchowałbym własne. Nie postrzegam ich też jako zbyt dużego ograniczenia wolności ;)
Cóż na to poradzić, że Słowianki nasze to takie proste dziewuszki, które uwielbiają władzę i pieniądze.
I siano. Lubią leżeć na nim. Mają długie złote warkocze. Włoszki od razu przestają istnieć, bowiem nie są aż tak wytworne.
Zaszufladkowana chyba, szkoda. Idealnie pasuje do trhillerów i filmów psychologicznych.
Mogłaby zagrać zamiast Mary w każdym thrillerze Finchera. Z taką urodą i talentem nadaje się również na ostatnie tango u Bertolucciego. Do dramatów, do dramatów.
Nie. Do "Tanga" nie bo Scheider odbiło się to na psychice, a ja chcę jak najlepiej na wspaniałej Violi. Występ u Finchera lub De Palmy mile widziany.
Nie bój się, Bernardo ma już swoje lata i na starość myśli o innych rzeczach. Dlatego Viola u niego, to byłoby coś. Wydarzenie.
Nie ma brzydkich ludzi, tylko nie odpowiadający wszystkim gustom. Mi bardziej chodziło o talent aktorski, a uroda to sprawa drugorzędna. Poza tym jest wielu nieziemskich przystojniaków, a głupich jak but. Fassy wydaje się być miłym człowiekiem co jeszcze bardziej przemawia na plus. A co do rodzenia dzieci to każdy ma swoje zdanie na ten temat i jak ktoś nie chce, to nikt zmuszać nie będzie, jeśli nie czuje takiej potrzeby.
Nawet nie próbuj tym panom cokolwiek wyjaśniać, bo to bezowocny trud. Jednego z nich już poznałam, widzę że znalazł sobie kompana bardzo udanego. Życzę im szczęścia na nowej drodze życia :-)
Tak a'propos 'nie okłamuje cię'. Właśnie obejrzałam "Prometeusza" gdzie Fassy zagrał wprost GENIALNIE!!!!!!! Android David, fakt bardzo pociągający i wydaje się, że ma jakieś wyższe uczucia, no i jest mega inteligentny (jak to android), ale boszsz! jak on lawiruje w kłamstwach! Kłamie w żywe oczy. Taki zimny, sztywny, z zaczeską i do tego farbujący włosy O.O!!! Współpraca z nim fajna sprawa, ale podziękuję za bliższe kontakty.
Hm, jego postac w Prometeusza byla najciekawsza, bez dwoch zdan - Na tle wzyklych, "normalnych" ludzi to David wydawal sie rowny bogom - Moze wlasnie dlatego stal sie moim ulubiencem :)