Myrna Loy

Wystąpiła w następujących reklamach;
- 1937 r. - mydło Lux;
- 1938 r. - papierosy Lucky Strike, samochody marki De Soto;
- 1941 r. - krem chłodzący Woodbury;
- 1946 r. - herbata Lipton;
- 1948 r. - zamrażarki firmy Amana;
- 1950 r. - świece zapłonowe firmy Auto-Lite;
- 1980 r. - futra marki Blackglama.

W 1987 roku wydała autobiografię pt. "Myrna Loy: Being and Becoming".

Po tym, jak dwukrotnie zdiagnozowano u niej raka piersi, przeszła dwie mastektomie (usunięcie piersi).

W 1923 roku, Henry Waxman zrobił jej zdjęcia i pokazał je Rudolphowi Valentino. Gwiazdor był na tyle zachwycony, że kazał zorganizować Myrnie zdjęcia próbne do planowanego filmu "Kobra". Ostatecznie, Myrna nie otrzymała roli.

Była jedną z wielu aktorek, które ubiegały się o rolę Scarlett O'Hara w filmie "Przeminęło z wiatrem". Angaż ostatecznie otrzymała Vivien Leigh.

Kiedy produkcja filmu "Anna i król Syjamu" została wstrzymana, producenci zastanawiali się nad zastąpieniem Irene Dunne - Myrną.

Zaoferowano jej rolę Elviry w filmie "Seans", którą ostatecznie otrzymała Kay Hammond.

Odrzuciła rolę cesarzowej Tzu-Hsi w filmie "55 dni w Pekinie", ponieważ uważała, że nie może wciąż grać podobnych do siebie ról. Ostatecznie angaż otrzymała Flora Robson.

Odrzuciła rolę Dory Charleston w filmie "Zabity na śmierć", którą ostatecznie otrzymała Maggie Smith.

Odrzuciła rolę Susan Vegi w filmie "Forever, Darling", którą ostatecznie otrzymała Lucille Ball.

Odrzuciła rolę Ellie Andrews w filmie "Ich noce", którą ostatecznie otrzymała Claudette Colbert.

Otrzymała medal "Kennedy Center Honor" w 1988 roku.

Była ulubioną aktorką znanego w USA przestępcy Johna Dillingera, który specjalnie, aby ją zobaczyć w "Wielkim graczu" wyszedł z kryjówki i pojawił się w kinie. Tuż po seansie został postrzelony przez agentów FBI (zmarł w wyniku odniesionych ran).

Zmarła w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA), w wyniku powikłań chirurgicznych. Pochowano ją na Forestvale Cemetery w Helenie (Montana, USA).

Była brana pod uwagę do roli Cleopatry w filmie "Dziwolągi" jednak nie spodobał jej się scenariusz, który wg niej był zbyt agresywny. Rolę ostatecznie otrzymała Olga Baclanova.

W 1937 roku podczas kręcenia filmu "The Rains Came" omal nie została stratowana przez nieuwiązanego konia na planie filmowym. Na szczęście w porę zdołała uciec.