Po "Czarnym Łabędziu" "Sex Story" to dla mnie totalna klapa... Dlatego ode mnie tylko 4/10 i tylko za samą obecność Portman... A Wy jak sądzicie??
Ponad połowa jej ról to nieambitne tanie komedyjki romantyczne i każdy o tym wie zwykła faktografia!!!Miejsce w rankingu tego czegoś to jakiś kiepski żart chociaż zaraz obrońcy jej betonowej mordy bez emocji się odezwą że się nie znam!
A sex story miałem okazję obejrzeć, co tu gadać->popłuczyny! Właśnie w takich filmach gra "najzdolniejsza aktorka młodego pokolenia"! Pożal się Boże..
Bez przesady... Dla mnie po prostu rola w "Sex story" była klapą. Ogólnie to Natalie raczej nie ma w swojej filmografii typowych komedii romantycznych chociaż pewnie parę się znajdzie- nie wiem, nie wszystkie filmy z nią oglądałam, ale sporo... a "Czarny Łabędź" i "Leon zawodowiec" to dla mnie rewelacyjne filmy z rewelacyjną grą Portman. Ale przecież każdy sądzi według siebie.
No bo wcześniej to nie było jakichś szczególnie rewelacyjnych ról jak na razie to dla mnie najlepszy właśnie Czarny Łabędź i Leon zawodowiec- to była też rewelacyjna rola;)
no tak ale tam byla jeszcze dziewczynka i wiadomo ze nie traktowalo sie jej jeszcze zbyt powaznie jako aktorke
No była dziewczynką, ale to nie znaczy, że nie mogła zagrać profesjonalnie- bo tak wg mnie (i jak też czytałam wielu krytyków) zagrała, co jest naprawdę godne podziwu- szczególnie, że to nie była łatwiutka rola w komedii tylko bardzo poważna rola w dramacie i już zagrała obok świetnych aktorów (Jean Reno, Gary Oldman). Reszta z tych filmów, które oglądałam (na razie w sumie 17) również były dobre, oprócz "Sex Story"- jak już na początku wspomniałam;) Pozdrawiam
Leon Zawodowiec, V jak Vendetta, Czarny Łabędź, Bliżej. Najlepsza aktorka młodego pokolenia, ciężko to zakwestionować.
Jak trzeba to gra jak żadna inna.
No tak te cztery plus jeszcze ewentualnie "Bracia", "Kochanice króla", "Mr. Magorium Wonder emporium", "Duchy Goi"- w tych mi się najbardziej podobała pozostałe, które widziałam (Wszędzie byle nie tu, Gdzie serce Twoje, Garden State, Jagodowa miłość, Zakochany Paryż no i krótkometrażowiec Hotel Chevalier) to już mniej mi się podobały, ale w każdym gra Natalie dla mnie perfekcyjna;) Za Bliżej chyba tez nominowana była do Oscara, ale wtedy Cate Blanchett wygrała- ale sama nominacja to wielki sukces;)
Wiem i bardzo się cieszę;) W tym roku żeby obejrzeć Oscary wstałam o 2.00 i się nie zawiodłam bo Natalie wygrała;)
Noo;) Rzeczywiście mogłam wstać później bo przecież te kategorie: Najlepsza aktorka, aktor film są pod koniec. Ale jak się długo czeka i zobaczy się wygraną to już się nie żałuje tego, że się wstało;)
Szkoda tylko, że teraz Natalie nie ma zamiaru brać na siebie "większych, trudniejszych" ról... Po narodzinach jej dziecka na pewno zostawi tymczasowo karierę dla niego;/
Ale zastanowi licie się czemu Natalie przyjmuje mało wymagające role?
Ja przeczytałem ciekawy wywiad z nią i dziewczyna była na skraju załamania nerwowego po wyczerpującej pracy dlatego przyjmuje teraz mniej ambitne role.
Również miałam okazję obejrzeć i Czarnego łabędzie i Sex story. W Czarnym łabędziu zagrała dobrze w końcu nie dostaje się Oscara za nic, ale zastanawia mnie fakt czy te sceny taneczne faktycznie odgrywała dublerka. Bo jeśli tak to duży minus. Powszechnie wiadomo, że PAni Portman często korzysta z pomocy dublerów tak jak w tym filmie gdy musiała pokazać pupę (na pewno czytaliście coś o tym). Uważam że dobra aktorka której płacą powinna zrobić to co do niej należy. O jej grze w Sex story to wolę dużo nie mówić, ta pani nie ma za grosz talentu komediowego. Wyszło drętwo.
Co do tej dublerki i tańca to się nie zgodzę... Natalie nie jest zawodową baletnicą a żeby się tego nauczyć to trzeba pewnie wielu lat i jest oczywiste to, że została do trudniejszych scen wykorzystana dublerka. Natalie ma grać a nie tańczyć poza tym w filmie taniec nie był najważniejszy tylko ukazanie chorej psychiki dziewczyny dążącej do perfekcji- i za to Akademia przyznała Portman Oscara, nie za taniec bo on nie był ważny. Z tańcem perfekcyjnie poradziła sobie dublerka a z grą Natalie- każdy robił to co do niego należało. Natalie i tak ciężko przygotowywała się do tej roli. A co do "Sex Story" to rzeczywiście nie było tam nic śmiesznego (w kinie zdziwiło mnie to, że za mną jakaś pani rżała bez przerwy nawet jak nikt nic nie mówił...;p)
a mnie się skromnie wydaje, że aktor powinien odgrywać w pełni role a nie jak teraz w 21 wieku większość aktorów używa pomocy dublerów. To skandalicze, kiedyś aktor musiał naprawde grać i dodaktowo pokazać się jeszce talentem. Teraz to już niestety talentu nie trzeba mieć.
Najlepiej jakby ta pani dublerka zagrała zamiast Portman wszystkie sceny i zobaczylibyśmy czy naprawdę ma tak duży wpływ na sam film. Nie rozumiem całej nagonki w tej sprawie. Były sceny taneczne w których Natalie była w stanie zagrać, były również takie w których jedynie profesjonalna baletnica podrafi dać sobie radę. Balet to sztuka pełna wielu wyrzeczeń które ukazane są choćby w samym filmie. Nie da się nauczyć tego w przeciagu kilku miesięcy specjalnie na potrzeby filmu.