Okej, też mam 22 lata i oglądałam Monsters, chociaż interesowałam się tą sprawą dużo wcześniej. Ale proszę, chłopak jest przystojny, ma charyzmę, to fakt, ale moim zdaniem nie zagrał Lyle’a Menendeza jak powinien. Oprócz płaczących scen rodem jak z obrazka srającego kota i pokazem seksapilu totalnie nie oddał postaci. Może się sprawdzi w jakimś serialu dla dorastających nastolatek ale nawet jeśli chodzi o jego warsztat filmowy, nie jest jeszcze doświadczony do tego typu produkcji. No ale cóż hormony buzują, nie ma co się dziwić. Ryan Murphy jest znany z romantyzowania przestępców i możemy to w sumie tylko zaakceptować, bo i tak znajdzie rzeszę fanów czekających na podniesienie ciśnienia.
Szczerze?? Oglądając ten serial czułem się jakbym oglądał soft porno nakręcone dla małolatów. Nie wiem jakim cudem zbiera to takie dobre oceny bo wyglada to po prostu tanio, z całej sprawy zrobiono cyrk a wątki erotyczne i nachalna seksualizacja nie maja żadnego związku z fabułą i ewidentnie widać że Murphy wpłata w te swoje „wielkie produkcje” jakieś osobiste fetysze.