Myślałam że tylko w Vampire Diaries była taka "drewniana", ale po obejrzeniu paru filmów z jej udziałem, no cóż... wciąż tak samo sztywna. W sumie to trochę jak z Jessicą Albą - gdyby nie śliczna buzia, nie miałaby czego szukać w Hollywood.
W życiu większej głupoty nie czytałam. Dziewczyna świetnie potrafi przekazać emocje! Zdecydowanie jedna z najlepszych aktorek młodego pokolenia. Nie wiem czy się śmiać czy płakać z tego porównania do Alby...
Ooch, no sorry, najwidoczniej obraziłam tym porównaniem Albę - ona przynajmniej nadrabia piękną buzią i jakiś tam minimalny talent ma (choćby role w Sin City czy Dark Angel) - za to Nina to drewno w ładnym opakowaniu :)