Jedyny film, w którym dało się go oglądać to Piraci z Karaibów chociaż i tak tam nie
zaprezentował się jakoś wybitnie. Kiepski aktor, nie wiem czy obsadzają go w rolach, które
wymagają grania lalusia czy po prostu nie umie inaczej zagrać...
jedyna jego dobra rola to Legolas - bo i tak mało tam mówił, tylko biegał i strzelał.
Ale P.Jackson dobrze dobiera aktorów i tu trafił w dziesiątke :)
wydaje mi się, że nie radzi sobie najgorzej w rolach drugoplanowych, są bardziej przereklamowani aktorzy w hollywood ;-)
Za to jak coś mówił, to gadał same głupoty. Ale dało się go przeżyć, bo faktycznie nie mówił za dużo. Kiepski aktor, zasłużona Malina. Nie wiem, skąd ta wysoka ocena.
Jest dobrym aktorem skoro potrafił zagrać fajtłapę.To nie on wymyśla swoje kwestie, on ma je powierzone z góry.
No nie wiem, jak dla mnie to Legolas w książce był zupełnie inny od tego filmowego. Po prostu Bloom potrafi spaprać każdą rolę jakiej się chwyci, Władca Pierścieni nie jest wyjątkiem.
Nie wiem, ja tam myślę że Orlando Bloom nadaje się do tej roli.... Ale faktycznie , Legolas w książce był trochę inny
Orlando jest dobrym aktorem ( moim ulubionym ) . Choć prawda w Piraci z Karaibów nie robił jakiegoś wielkiego wrażenia , ale zagrał dobrze to co miał w scenariuszu .
Ale jako Legolas zagrał wybitnie =]
Zgadzam się z moją poprzedniczką i choć nie jest to mój ulubiony aktor to miło się go ogląda w filmach, a rola Legolasa to poprostu rola stworzona dla niego. ;)
Powiem odwrotnie - jedyny film, gdzie dało się go oglądać, to właśnie "Władca Pierścienia";) chociaż Bloom ma prezencję lalusia, to na elfa się nadał; co prawda, nie tak widział mi się Legolas, ale jakoś nikogo innego nie mogę sobie wyobrazić w tej roli.
Uważam, że akurat w "Piratach..." zagrał okropnie - gdybym nie wiedziała, o czym jest film, i gdyby mi ktoś powiedział, że Turner junior to pirat, to chyba padłabym ze śmiechu ;p Bloom zagrał drętwo, był wymoczkiem, wybijał się z obsady w negatywny sposób.
Nikt tutaj nie wspomniał o "Troi". Nie powiem, że mitologiczny Parys był d*pą wołową, że Hektor traktował go (i słusznie xd) z pogardą, ale kiedy oglądałam scenę, w której Parys SPOILER! przeżywa atak na Troję... Miałam to naprawdę za złe twórcom. Tutaj Bloom wywoływał u mnie odruchy wymiotne - ale podejrzewam, że duży wpływ miała na to jego rola, rozpuszczonego księciunia;)
Ale to nie sa hejty, to jest prawda. On sie nie nadaje nawet na Legolasa. Bardziej by mu pasowala rola idioty albo pederasty.