Zarejestrowałem się tu, by wyrazić swoją opinie. Wielka szkoda, że już nie ma go miedzy żywymi,
nie uważam by był to słaby aktor jak co niektórzy tu sądzą (patrz Potęga strachu) Naprawde
przytkało mnie szczerze mówiąc, nie zamierzam pod wpływem tych złych emocji oceniać go na
filmwebie, w mojej pamięci zawsze będzie uważany jako ten jeden z wielu dobrych aktorów, nie
wybitnych, ale dobrych. Wielka szkoda, wielki smutek, żegnaj Paul R.I.P
Ja się o tym dowiedziałem dosłownie przed snem i się w sumie zawiesiłem na jakieś 5 min.A już kręcili szybkich 7...cóż dobrym był aktorzyną,ale aktor też człowiek i też zginąć może.Ironią jest że akurat w wypadku samochodowym...
Na prawde nie wiesz jak to działa? "Stary zwolnij troche", " Co Ty, boisz sie? Wyluzuj" i odpuszczasz. Poza tym jego kumpel był zawodowym kierowcą rajdowym. Zresztą to miała być największa atrakcja tej zbiórki pieniędzy. Walker w szybkim samochodzie, dlatego zdanie: "Pomylił plan filmowy z realnym światem" wydaje mi sie mocno nie na miejscu.
O really? nikt jak widać nie jest nieśmiertelny,trzeba mieć zawsze głowę na karku a nie myśleć "mnie nic złego nie spotka" .To tak jak wsiada pijany za kierownicę i też myśli (a raczej nie myśli) 'na pewno mi się uda'
Lubiłam faceta ale dziwne,że zgodził się na taką prędkość ,co ma prędkość do zbiórki pieniędzy? mogli pomyśleć o czymś innym,mniej niebezpiecznym .Wyczyn w filmie przy pomocy efektów komputerowych,kaskaderów i całej tej machiny to nie prawdziwe życie.
Po pierwsze, Walker w wielu wywiadach podkreślał, że on nigdy nie chciał być aktorem. Grał tylko po to, żeby spłacać długi i zarabiać na studia (coś z przyrodą, ale nie pamiętam co), dopiero jak urodziła mu się córka, to stwierdził, że trzeba zacząć regularnie występować. Po drugie, takimi samochodami jak Porsche nie jeździ się poniżej setki na godzinę, bo to jest po prostu niezdrowe dla silnika. Po trzecie, każdy wypadek to składowa wielu czynników, a nie tylko tej rozpowszechnionej "prędkości". Na zdjęciach z wypadku wyraźnie widać, że droga była szeroka i dobra, dlatego takie wyrokowanie bez uprzedniego poznania wszystkich okoliczności jest po prostu głupie. Człowiek ryzykuje każdego dnia, wychodząc z domu (ba, nawet pijąc kawę czy herbatę możemy się zakrztusić i udusić i będzie to wypadek), czy właśnie prowadząc samochód.
"mogli pomyśleć o czymś innym,mniej niebezpiecznym" - wszystko jest niebezpieczne.
Dżizas, a skąd wiesz, że on akurat myślał w ten sposób, że nic złego go nie może spotkać? Z całym szacunkiem, ale nie sądzę, byś siedziała w jego głowie. Sam fakt, że zginął w pędzącym samochodzie jeszcze tego nie dowodzi.
Jasne,że nie giną tylko piraci drogowi,czasem jedziesz spokojnie a coś się stanie jednak tu zawiniła ewidentnie brawura
Racja jej stwierdzenie jest mocno nie na miejscu... tak czy inaczej szkoda Go [*]. To co się stało jest naprawdę przykre.
Szkoda gościa. :c Inni z ekipy też pewnie nie wiedzą co robić przez to co się stało. Pomyslcie co czuje Rodzina, Córka, Vin i inni a nie tylko o filmie .. ehh : (
Do mnie też jeszcze nie dotarło. Wczoraj przed wyjściem do pracy oglądałem z nim film "Hours", dzień wcześniej "Pawn shop chronicles" (fajna rola, można się pośmiać)... nie wiem dlaczego tak się złożyło ... dzisiaj czytam, ze zginął. W mojej opinii naprawdę dobry aktor. Widziałem kiedyś z nim jakiś program na discovery, gdzie pomagał wyławiać rekiny, które były znakowane w celach badawczych. Wydawał sie całkiem normalnym, wporzo gościem. No i oczywiscie seria Szybkich i wściekłych... można nie lubić takiego kina ale jak dla mnie duet Paul i Vin Diesel był nie do zajechania ;] ...No i mimo wszystko nie moge przeboleć faktu, że to nie on prowadził to jeba** niemiecke porsche ... szkoda, szkoda , szkoda ....R.I.P
Ja się właśnie dowiedziałam i jestem w szoku. Kurczę taki fajny aktor. Filmy z nim naprawdę oglądało się przyjemnie. Jeszcze wczoraj jak na "ale kino" puszczali "Prześladowcę" to sobie pomyślałam, że muszę jakiegoś filmu z nim poszukać. Nadal jestem w szoku. Szkoda faceta.
Tak bardzo nie chciałabym zginąć w płomieniach. Mam nadzieję, że naprawdę obaj mężczyźni zginęli w momencie zderzenia.
Możliwe. Choć według mnie, w momencie uderzenia samochodu w drzewo, Paul wraz z kolegą mogli już nie żyć, gdyż jadąc z dużą prędkością chwilę wcześniej uderzyli w słup. Sprawa śmierci obu panów będzie jeszcze przed długi czas analizowana. W późniejszym okresie zaczną pojawiać się obiekcje, czy rzeczywiście zginęli.
ciężko wywnioskować,moim zdaniem nie byli już świadomi co się dzieje,najgorszy to moment uderzenia i tę setne sekundy gdy nic nie możesz już zrobić i walisz na drzewo chujo...e uczucie napewno
W czoraj na fb ,widziałem zdjęcia z sekcji zwłok Paula wydaja się być prawdziwe udostępniła jakaś dziewczyna z pl widok jak się domyślasz nie za ciekawy lepiej go zapamiętać jako wesołego chłopaka,jedno mnie zastanawia podobno samochód się zapalił a Paul nie był spalony ani osmolony miał straszna ranę głowy(twarzy) i nogi... nie wiem jak z reszta ciała,w każdym razie w dzisiejszych czasach jak jest się osobą publiczna muzykiem, aktorem to nawet po śmierci nie masz spokoju dla nas postronnych to kit z tym ale córka albo matka zobaczą kiedyś te zdj to naprawdę nie fajne ...ogólnie do teraz nie mogę uwierzyć ze on nie żyje [*]
Tak na dobrą sprawę do nikogo nie dociera że on już nie żyje,większość z nas co odwiedza jego profil na fimwebie lubiła go ze Szybkich i wściekłych...wiekszość z nas chciała być taka jak Paul mieć taki wygląd i powodzenie u kobiet...A dlatego nad tym ubolewamy bo dla nas nie był on anonimowy Był naszym Szybkim i wściekłym [*]
Kurde....Nigdy jakoś nie przypuszczałem, że śmierć, w końcu obcej mi osoby, może wywołać na mnie aż taki wpływ. Paul był jednym z moich ulubionych aktorów. Poza tym był również świetnym człowiekiem (wystarczy obejrzeć wywiady z nim przeprowadzone), który do końca pozostał sobą i nie dał się zwieść tej ciemnej stronie popularności, w której utonęło już wielu przed nim. Strasznie mi go żal, mam nadzieję, że nie cierpiał....:/
Ja tak samo jak usłyszałem o jego śmierci, to nie mogłem w to uwierzyć. Cały dzień jest mi smutno. Długo w to nie będę mógł uwierzyć. Bardzo lubiłem tego aktora. Nie powinien zginąć tak młodo. Był wspaniałym człowiekiem. Normalnym!!!!!!. Filmy z jego udziałem oglądało się przyjemnie. A jego przyjaciel jako kierowca rajdowy powinien zachować bardziej ostrożność, a przede wszystkim pojechać na tor testowy i tam go sprawdzić. Panie świeć nad jego duszą.
szkoda faceta a tak lubiłem oglądać z nim filmy fuc..!! :-(((((((( i dalej bede lubil po on jest najlepszy
Niedziele mam spartoloną. Czemu On? Nie w taki sposób, nie Paul! Tak rzadko spotykany przykład człowieka, który pozostał dobrym człowiekiem mimo sławy i pieniędzy. Miałem jeszcze wcześniej nadzieję ze ktoś to zdementuje ale niestety. Czemu i ja mam wrazenie że straciłem bliską osobę. Ku...:..(
tez tak mam bo lubie z nim filmy i kurde czuje taka pustke
wiem ze trzeba isc do kina i obejrzec jego ostatni film FF7
prawadziwa tragedia dla jego rodziny (osierocił córkę) i z pewnoscia dla jego fanów.Bardzo przykre szczególnie patrząc na jego młody wiek i aktorskie dokonania obecne i przyszłe których niestety nie zobaczymy.Kolejna część"Szybcy i w..." w smutny sposób zyska inny wymiar.Zegnaj Paul :(
Normalnie jestem w szoku. Ogromne wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół Paula. Mam nadzieję, że będzie szczęśliwy tam dokąd trafił. Szacunek, w porządku był z niego gość.
Smutno, że Paul odszedł miał tyle życia jeszcze przed sobą...nie mogłam uwierzyć w to jak się dowiedziałam:(
To co niektórzy ludzie wypisują to mogę skwitować jedynie brak słów...
Zauroczyłam się nim już jako nastolatka, niezwykle ciepły uśmiech,a przedewszystkim rzadko się zdarza w Hollywood zwyczajna ciepła normalna osoba!!!! Spoczywaj w spokoju [*] żegnaj...
Jest mi szkoda też z tego względu, że był fajnym facetem. Nie słyszałam o żadnych skandalach z jego udziałem, wykorzystywał swoją popularność żeby pomagać ludziom, udzielał się charytatywnie. Uważam, że to duża strata, bo był dobrym aktorem i świetnym człowiekiem. Zawsze jest szkoda kiedy nagle umiera ktoś przed kim było całe życie. Co to jest 40 lat? Tyle jeszcze mógł przeżyć, zrobić.