Zamiast się sprzeczać o to kto postawił świeczkę (prawdziwą czy też wirtualną) , wyzywać,obrażać,wypłakiwać,wypominać...zostawmy te wszystkie emocje...gdy odchodzi człowiek,zawsze czujemy smutek,bezradność wobec śmierci...połączmy swe siły i wspomóżmy ROW - fundację którą współtworzył Paul i w której czynnie brał udział...To wspaniałę że można pomagać ludziom...niewielka kwota może pomóc,już troszkę osób poinformowałam i odniosło to wspaniały skutek...myślę że tego pragnął i życzyłby sobie Paul...tego też pragnie Jego Rodzina...Pozdrawiam i zachęcam