konkretnych numerów nie pamiętam, wiem tylko że grał dawnego chłopaka Hanki, czy coś takiego. Był chory na raka chyba. Hanka z nim uciekła, była z nim aż do jego śmierci, później wróciła, ukrywała się u Simony i bała się spojrzeć Markowi w twarz. :D
PS. Baaardzo mi się ten wątek podobał, wtedy jeszcze oglądałam ten serial. I nie mogłam oderwać oczu od Małaszyńskiego, nawet nie wiedziałam że to on. Czuję jakiś dziwny sentyment do tego wątku w MjM. :D