... a filmowcy się gimnastykują z obsadą i zamieniają tę postać na kobietę, albo biorą Więckiewicza.
Mnie też on przyszedł do głowy gdy czytałem "Ziarno prawdy". On lub Stryj lub Drężek - w każdym razie siwy łeb.
Akurat Drężek to by mi na Szackiego w ogóle nie pasował, to raczej gęba kogoś z ciemnej strony księżyca. Stryj już bardziej, choć w nim wyczuwa się tego hanysa :) nawet jak mówi, a nie godo :)