Cruz dostaje słabe role w amerykańskich produkcjach, występuje w nich bardziej jako ozdoba, niż aktorka. Obejrzyj sobie z nią Volver. Moim zdaniem jej najlepsza rola. Ale nie wiem czy lubisz Almodovara. Theron lubię i lubię ją oglądać, ale ma tak słodką buźkę, że czasami jest nie do wytrzymania. Szczególnie w takim filmie jak Hancock. Może to dlatego, że Cruz lubię, ale ją z przyjemnością oglądało mi się nawet w takim kiczu jak SexiPistols. A Theron kiedy nie występuje w porządniejszych produkcjach jest strasznie irytująca.
Theron ma wyższe umiejętności moim zdaniem. Patrz na jej oscarową rolę chociażby. Potrafi dobrze zagrać w słabym filmie ("Prometeusz" chociażby). A Cruz gra zazwyczaj nadmiernie rozwrzeszczane postacie i mnie to wkurza.
Nie widziałam Monstera.
Cruz z powodu swojej typowo hiszpańskiej urody często dostaje właśnie takie role. Polecam ci "Elegię" i "Głowę w chmurach". W tych filmach ma moim zdaniem "normalne" role. W tym drugim dodatkowo występuje u boku Charlize :)
E tam Promek, to co zrobiła w Śnieżce to był przykład bardzo dobrego aktorstwa. Z wyrafinowaniem i wdziękiem zagrała zimną, bezduszną Ravenne dając jej nutkę głębi. Przejmująca, z wyrazem postać, Theron na maxa wydusiła potencjał drzemiący w tej postaci. Nie ma takiej opcji, że nie pojawi się na mojej liście.
Wybór jest trudny... Theron urzekła mnie rolą Ravenny w "Królewnie Śnieżce i Łowcy", z kolei Cruz była niezapomniana w "Piratach z Karaibów". Natomiast osobiście nie lubię Portman, uważam, że jest strasznie drewniana, nienaturalna, nie potrafi okazywać emocji gestami ani mimiką, poza tym wydaje mi się sztuczna w wywiadach (oczywiście, każdy ma swoje zdanie, a piszę to, żeby nikt mnie nie obrzucał zaraz błotem). Ogólnie to wybrałabym Cruz, tak myślę.
Natalkę ;** Miażdży Cruz i Theron pod względem warsztatu i urody. Niestety da się zauważyć, że zaczyna się brzydko starzeć ;/