Pierce Brosnan świetnie wcielił się w postać Jamesa Bonda. Oczywiście dla mnie numerem jeden jest Roger Moore, ale Brosnana stawiam wyżej niż Seana Connery. Jakoś nie mogłem przyzwyczaić się do jego roli jako agenta 007. Oczywiście nie musicie zgadzać się z moim zdaniem. Pozdrawiam !
Hmmm, a ja jestem sentymentalna i wychowywałam się na bondach z udziałem Connerego, on jest moim numerem jeden - a Brosnan ma coś z postaci 007 przez Connerego wykreowanej (może ten szelmowski uśmieszek?), dlatego bardzo go lubię :) Craig natomiast ma prezencje zimnokrwistego "ruska", z którymi walczył Bond- Connery i w moim odczuciu wcale nie pasuje do roli najlepszego agenta jej królewskiej mości... ale o gustach się nie dyskutuje :)