Piotr Rubik

6,0
96 ocen muzyki
powrót do forum osoby Piotr Rubik

Bardzo się dziwię jak ten pan mógł dojść "do takiej sławy", skoro jego najlepszym przebojem jest czołówka do "Wiadomości". Chodziłem do szkoły muzycznej i dalej mam zainteresowania muzyczne (amatorsko), z całą pewnością mogę stwierdzić że muzyka Rubika to po prostu solidna dawka pompatycznego kiczu, który 'dobrze wpada w ucho'... rozpalonym 40'stkom ;) Szkoda, że Rubik nie urodził się wcześniej i nie w Moskwie - pewnie by tworzył muzykę na defilady z okazji świąt czerwonych ;>

Tak to już jest... stada muzyków wypruwają sobie żyły aby w miarę normalnie żyć ( a przy tym tworzą genialną muzykę ), a tu koleś, który stworzył kiedyś do paru wątpliwej jakości filmów "muzykę" - ubrał się w kondoma, pomalował włosy, udaje że zaraz się 'ujawni' i robi karierę aż huczy... Smutne, że to się sprzedaje...

Obeus

:)))) Ja za panem Rubikiem nie przepadam a jego muzyki słucham okazjonalnie, mimo to takie pretensjonalne "stada muzyków wypruwają sobie żyły..." to duża przesada.
Nikt nie stanie się wielkim kompozytorem chodząc do szkoły muzycznej - tam można się nauczyć poprawnie grać na flecie, ale nikt nie stanie się muzycznym geniuszem jeśli już wcześniej nim nie był. Skoro w Polsce nie słychać o muzycznych geniuszach, tzn. że nie ma takowych, a to że jakiś przeciętniak wypruwa sobie żyły niewiele mnie obchodzi. Zresztą to wypruwanie sobie żył na różnych konkursach - Polacy nie potrafią pisać prostych melodii, tylko tam kombinują z linią melodyczną, że żadnej z tych piosenek nie chce się słuchać po raz drugi.
Nic dziwnego że w latach 90-tych ludzie rzucili się na disco polo pokazując figę naszym udawanym Bachom i Mozartom. Rubik jest miłą odskocznią od disco polo i tego co tą muzykę zastąpiło, czyli polo-hip-hopu. Ja tam wolę słuchać Bacha, ale nie przeszkadza mi to, że ktoś słucha Rubika. W przeciwieństwie do wielu rodaków, nie mam poczucia niższości i nie przeszkadza mi gdy ktoś zrobi karierę...drażni mnie tylko, gdy ludzie myślą, że słuchając Rubika słuchaja muzyki klasycznej, bo to jest pop w czystym wydaniu tylko że z głośnymi chórkami :)

Jorjan

O geniuszach nie słychać z trzech powodów, drogi Jorjanie. Po pierwsze, mass media są konserwatywne i skupiają się raczej na tym co wtórne i sprawdzone - tu chyba nie ma wątpliwości. Po drugie, geniusze zwykle toną dziś przysypani lawiną muzycznych ekskrementów. Aż trudno nie wspomnieć tutaj o "Perycalypsis" Lema, gdzie autor opisuje dokładnie to samo zjawisko, tyle że w dziedzinie literatury. "Jeżeli na Saharze znajduje się 40 ziarenek piasku, od których znalezienia zależy ocalenie świata, to się ich nie odnajdzie tak samo jak czterdziestu zbawicielskich dzieł, które już dawno zostały napisane, lecz utonęły w pokładach makulatury" ;-) Po trzecie, szołbyznes to świat nie mniej brutalny i niesprawiedliwy, co świat polityki - żeby zajść daleko, żeby było o tobie "słychać", to przede wszystkim trzeba opanować trudną sztukę rozpychania się na wszystkie strony łokciami. Dlatego słyszymy o Dodzie, o Wiśniewskim czy Rubiku, a nie o Janie Nowaku, co właśnie bimbając sobie na komputerze dokonał przełomu w dziedzinie muzyki, ale ów przełom nigdy nie wyjdzie poza ściany jego małego pokoju, bo nie umiał się wygrzebać z tłumu tzw. "star wannabe generation". To że ktoś jest geniuszem nie znaczy, że kogokolwiek to obchodzi. Świat jest odwrócony do człowieka dupą i tylko tędy droga na sam szczyt. Jeśli więc Jan Nowak nie wysmaruje sobie łokci wazeliną i nie wyćwiczy sobie jakichś unikatowych chwytów, to najprawdopodobniej jest zgubiony ;-)

rafau

Grrr, jestem dziewczynką :)

No widzisz, ja mam bardziej optymistyczne nastawienie do świata i uważam, że jak ktoś zasługuje to w końcu to dostanie, a jeśli ja gówno mam to nie dlatego, że jestem geniuszem jeszcze nie odkrytym tylko przeciętniakiem :) To takie frajerstwo z mojej strony - świadomość tego kim jestem :) Mimo wszystko jednak twój tekst bardzo mi się podobał...szczególnie ten fragment o wazelinie :) O zgrozo, możesz mieć i rację...choć zawsze w tym wypadku przychodzi mi na myśl przypadek Glenna Goulda który był swego rodzaju geniuszem niezdolnym do wazeliniarstwa, a mimo to został doceniony...nie wiem, może to był tylko wyjątek potwierdzający regułę...podobnie jak ten gość w zakurzonej peruce, którego jedynym zajęciem było pitolenie na organach a i tak pamiętają faceta do dzisiaj...

Jorjan

pardą, madame ;-)

No ja też ogólnie jestem optymistą, jednakże rynek jest brutalny bardziej niż kiedykolwiek i jak się chce dzisiaj coś osiągnąć np. szołbysnes, to trzeba wiedzieć jak się za to zabrać.. być może gdzieś tam ktoś jeszcze "dostaje", bo po prostu "zasługuje", ale takich szczęściarzy jest coraz mniej. Jak oglądam choćby takie rozdania nagród Grammy, to widzę ino stagnację i konserwatyzm - zamiast promować nowe pomysły muzyczne, eksperci z całego świata prześcigają się w wynajdywaniu coraz to mocniejszych środków likwidujących zmarszczki tych starych - to tak jak z tą aferą ze "ścieraniem" pleśni z mięsa w hipermarketach, żeby wyglądały na świeże.. ściema, pozoranctwo, gołe dupy etc. etc. tyle że wszystko do coraz to wyższej potęgi. W takich warunkach taki quasi-kompozytor Łubik ma 100 razy większe szanse zaistnieć, niż... no właśnie kto? Nie wiemy nawet, bo nie zaistniał ;-)

noo... i tak to jest ;-)) i lepiej w dzisiejszym świecie być optymistą, bo realizm jest niezdrowy dla serca .. A geniusze rodzą się cały czas, wg statystyk prawie co setna osoba jest genialna - ludzi mamy trochę na planecie ziemia, więc na brak talentów raczej nie ma co narzekać.

pozdro

Obeus

Uprzedzam że nie czytałam innych komentarzy i wypowiadam się tylko do 1 tematu.

"ubrał się w kondoma, pomalował włosy, udaje że zaraz się 'ujawni' i robi karierę aż huczy... "
Przesadziłeś. Po pierwsze nie wiem co miała na celu twoja wypowiedź o kondomie???. A po 2 Rubik może wyglądać jak chce. To nie jest twoja sprawa. Pofarbował włosy- co z tego. To jego życie i jego ciało i może robić co z tym chce. A tobie nic do tego.( poza tym on jest muzykiem a nie aktorem. Ludzi interesuje jego muzyka a nie wygląd. On się nie liczy )
Mówisz "kicz". Widzisz ja widziałam te nuty i to nie jest kicz. "Psałterz Wrześniowy"- uważam że to jego najlepsze dzieło.
"dobrze wpada w ucho'... rozpalonym 40'stkom"- no cóż to tak łatwo nie wpada. Żeby to zaśpiewać trzeba być dobrym muzykiem i znać nuty. A wiem co to znaczy, bo sama to będę śpiwać na koncercie. A i jeszcze jedno nie jestem jakąś rozpaloną kobietą w średnim wieku tylko 15- latką.( też chodzę do szkoły muzycznej śpiewam w scholi i w churze- jednym słowem mówiąc znam się na muzyce) Z tego wynika że coś się troche mało nauczyłeś w tej szkole.
Ja oczywiście rozumiem żę komuś możę się ta muzyka nie podobać. Mi to nie przeszkadza pod warunkiem, że wyrażają to w sposób noramlny a nie prostacki. Ty zaliczasz się do tych drugich...
( Dodam jeszcze że słucham każdej muzyki nie tylko Rubika)

Majcia

Mniej churu a więcej ortografii


nnnieeee zaaaaa króóóótkiiii booooo treeeeśśścccciiiwyyyyyy

Majcia

Widzisz - również znam nuty, znam muzykę, słucham praktycznie każdej muzyki, bo jestem zadania, że każdy rodzaj może być dobry, gdy tylko jest dobrze wykonany (są oczywiście wyjątkowe gatunki, takie jak np. disco polo ;) ). Ty patrzysz w nuty muzyki Rubika i widzisz tam cud - ja w nie patrze i nie widzę nic cudownego np. w porównaniu do muzyki Michaela Nymana (polecam sobie przerobić na fortepianie jego utwory do filmu The Piano). To, że posta napisałem sarkastycznie - cóż, taki mam sposób bycia. Nie przeszkadza mi to, że komuś podoba się Rubik - ja po prostu wyraziłem o nim osobiste zdanie, które jakby nie było - podziela wielu ludzi. Zdanie zdaniem, jednak nigdy nie kupię tego, że Rubik jest wielkim artystą i będę się przeciwstawiał temu, żeby inni to kupili.

By the way - to, że jesteś 15'latką - widać po pierwszych kilkunastu wyrazach twojego posta, a to że śpiewasz w 'churze' - też niestety widać. Wróć za parę lat - wtedy pogadamy o muzyce Rubika.