Quentin Tarantino

Quentin Jerome Tarantino

8,9
44 618 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Quentin Tarantino

Czy składanie hołdu twórcy oznaczania w języku Quentina okradanie, kalkowanie scen z innych filmów? Nie w ten sposób się składa hołd. To nawet już pastisz nie jest, a zawsze można się na niego powołać, gdy ktoś będzie bronił Kill Billa.

Jak dla mnie wygląda to tak, że przez te sześć lat Quentin, jak to mówi w wywiadach: "inspirował się" oglądając filmy grindhouse, kung fu... Jak dla mnie jego inspiracja wyglądała tak, że wychwytywał najlepsze ścieżki dźwiękowe, dzięki czemu pięknie będzie się to komponować z efektownymi scenami - a co tam, przecież Hollywood daje mu na to kasę, to czemu by nie stworzyć filmu dla hamburgerowców.

Nie trzeba kraść z innych filmów, żeby osiągnąć sukces. Ennio Morricone był chętny do napisania ścieżki dźwiękowej do "Bękartów wojny", ale reżyserowi spieszyło się na festiwal. Nie dość, że ulega aktorom, to jeszcze robi filmy pod publikę, licząc na sukces, kiedy do finalnej wersji filmu nie dostało się nawet 50% scen.

Panna Młoda, jak już wcześniej pisałem, to połączenie Meiko Kaji, Clinta Eastwooda, Charlesa Bronsona, Lee Marvina i pewnie jeszcze wielu osób. Jedyne co mogła Uma Thurman dodać do swojej postaci, to denne wypowiedzi na początku filmu w domu Vernity Green.
David Carradine gra tu po prostu siebie.
Postać zwana Pai Mei nie jest nawet z tego filmu.
Lucy Liu najwidoczniej musiała trafić w gust reżysera, bo, jak cytuję: "zmienił O-Ren z pół Japonki - pół Amerykanki na Chinko-Japonko-Amerykankę". To kolejny raz, kiedy Quentin ulega jakiemuś aktorowi, żeby tylko ktoś znany zagrał w jego filmie. Wcześniej tak było z Johnem Travoltą, a dla Pam Grier nakręcił Jackie Brown. Niezbyt poważne podejście do własnej twórczości.

Kilka filmów, które zostały poszkodowane:

1. Krwawa Pani Śniegu - ten film najbardziej. Właściwie to jest remake tego filmu. Walka z O'Ren została żywcem wyjęta z tego filmu, ale też piosenka samej Kaji została użyta na potrzeby "pastiszu Tarantino".
2. Wszystko o Lily Chou-Chou - ścieżka dźwiękowa; moment u Hattoriego Hanzo.
3. Dobry, zły i brzydki - to już standard, że ten film jest okradany przez reżysera. Wszystko - zbliżenia, jałowe pustynie, muzyka, momenty ciszy (kiedy to zazwyczaj Quentin tworzy przegadane kino...).
4. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie - moment kiedy Panna Młoda idzie wzdłuż pustyni - to kalka ze sceny, kiedy widzimy Henry'ego Fondę w finale.
5. Il Mercenario - kolejna "zapożyczona" muzyka Morricone. W finałowej scenie pojedynku ów muzyka miała moc - u Quentina wypada mizernie. Także pomysł na listę, gdzie jest wypisana lista do zabicia jest z tego filmu.
6. Twisted Nerve - ten motyw chyba każdy zna. "Gwiżdże" ją Elle Driver. Przez nieznajomość kinematografii i genialny "hołd" Quentina, muzyka jest uważana za jego.
7. Tenebre - tryskająca krew została właśnie "zapożyczona" z tego filmu.
8. Death Rides a Horse - ścieżka dźwiękowa i powtórzę się: Przez nieznajomość kinematografii (większości Amerykańców) i genialny "hołd" Quentina, muzyka jest uważana za jego. Sceny retrospekcji również zostały "zapożyczone"
9. Paura nella citta dei morti viventi - krwawiące oczy Gogo. Perfidnie pod*ebana scena.
10. Profondo rosso - scena walki z Gogo.
11. Five Fingers of Death - retrospekcje oraz zapewne większość scen walki oraz scena z Elle, kiedy ta traci oko.
12. Sette notte in nero - ścieżka dźwiękowa. Co śmieszniejsze, cała scena kiedy Panna Młoda "podcina" Bucka, jest zrobiona pod tą muzykę. Spójrzcie na to sztuczne spowolnienie akcji... Masakra.
13. Samurai Fiction - walka na zielonym czy tam niebieskim tle. Nie pamiętam już.
14. I Giorni Dell'Ira.
15. Navajo Joe.
16. Samurai Reincarnation - zerżnięta scena. U Hattoriego Hanzo.
17. Shanghai Noon - scena walki z Gogo.
18. The Green Hornet - ścieżka dźwiękowa.
19. Black Sunday - scena w szpitalu.
20. Miller's Crossing - animacja z O'Ren.
21. The Searchers - scena w kościele.
22. Master of the flying guillotine - scena walki z Gogo.
23. Blade Runner - "krzyki" Elle, kiedy traci oko.
24. Goke Body Snatcher from Hell - pomarańczowe niebo (jeden z najbardziej chamskich plagiatów).
25. Se sei vivo spara.
26. Fist of Fury.
27. La Tigre e il dragone - sceny walki.
28. Black Mama White Mama.
29. Summertime Killer.
30. Truck Turner - ścieżka dźwiękowa, moment kiedy Panna Młoda szuka pojazdu.
31. Gone in 60 seconds.
32. The Wings of Eagles.
33. Champion of Death.
34. Police Story 3 - choć tu nie jestem pewien.
35. I Lunghi Giorni della Vendetta - ścieżka dźwiękowa.

Okradnięci zostali tacy reżyserzy jak - Dario Argento, Sergio Leone, Lucio Fulci.

Teraz pytanie do was. Co widzicie w tym filmie wielkiego?
Najmniejszy plagiat u innych twórców sprawia, że jest dla was śmieciem i dajecie najniższe oceny.
Ścieżka dźwiękowa? Prawie wszystko jest wyciągnięte z filmów klasy B, które miały swój urok i należy je zostawić w spokoju. Niestety, taka moda się stała, że wszyscy chcą naśladować Quentina i będzie to coraz gorzej.
Niezapomniane sceny walki? Sorry, były one już wcześniej, są bezczelnie splagiatowane.

Tu już nawet tłumaczenie Quentina, że kradnie z każdego filmu nie zostawia jego sprawy w spokoju. Ten bezczelny plagiat zarobił wiele milionów, a głupi Amerykanie się cieszą, że mają nowego wizjonera kina. Prawda jest taka, że gdyby splagiatował choć jedną scenę z "Czasu apokalipsy" albo "Ojca chrzestnego", przemysł filmowy już dawno by o nim zapomniał.

Teraz możecie -
1. Wypowiadać się kulturalnie.
2. Wypieprzać z tego tematu, jeśli macie zamiar mnie hejtować (to jak najbardziej kulturalna wypowiedź - w końcu Tarantino tak się zwraca do swoich widzów).

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Prawdę powiedziawszy to... nie chcialo mi się tego czytać.

Savio_Dan

Kradnę z każdego pojedynczego filmu, jaki kiedykolwiek powstał. Jeśli ludzie tego nie lubią, niech na nie nie idą i ich nie oglądają, jasne? Kradnę ze wszystkiego. Wielcy artyści kradną, nie składają hołdów. — Quentin Tarantino

andriej2

"Tu już nawet tłumaczenie Quentina, że kradnie z każdego filmu nie zostawia jego sprawy w spokoju. Ten bezczelny plagiat zarobił wiele milionów, a głupi Amerykanie się cieszą, że mają nowego wizjonera kina. Prawda jest taka, że gdyby splagiatował choć jedną scenę z "Czasu apokalipsy" albo "Ojca chrzestnego", przemysł filmowy już dawno by o nim zapomniał."

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Udało mu sie połączyć te wszystkie filmy w jeden ? Woo tylko geniusz to potrafi :)

Woo łączył jakieś filmy?

Savio_Dan

Tryskająca krew z odcinanej ręki została zapożyczona z tego: http://www.filmweb.pl/film/Jingi+naki+tatakai-1973-135548

Co do wymienionych przez Ciebie filmów, to raczej nie jest żadna tajemnica z czego Quentin korzystał. Kto chce ten sprawdzi, on też się z tym nie kryje,tylko daje to jasno do zrozumienia. Podobnie rzecz się ma z Pulp Fiction, który też jest mieszanką wielu stylów, zapożyczonych scen i postaci. Zapożyczanie to zresztą nie żaden precedens, głębiej szukać mi się nie chce, ale przykładowo słynna scena z wózkiem w "Nietykalnych" da Palmy pochodzi z Potiomkina, Blow Out jest podobno oparty na Powiększeniu Antonioniego, Star Wars zawiera masę odniesień do starszych filmów jak Ukryta Forteca, Flash Gordon czy Poszukiwacze, a Indiana Jones to postać żywcem wyjęta z Tajemnicy Inków. Twórczość Machulskiego (Va Bank, Deja Vu) też jest nasycona odniesieniami do starszych filmów gangsterskich, a "Chinatown" Polańskiego to przetworzenie powszechnych motywów z filmów noir.

"Teraz pytanie do was. Co widzicie w tym filmie wielkiego?"

To jest przede wszystkim dość niestandardowy film. Jak ktoś lubi się doszukiwać pewnych aluzji do innych dzieł, to będzie dla niego film jak znalazł. Formuła bardzo nietypowa, bo zawieszona między niezależnym obrazem, a filmami parodystycznymi pokroju Nagiej Broni czy Strasznego Filmu, jednak przewyższa je poziomem o klasę. Ja lubię kino japońskie czy wschodnioazjatyckie i przyjemnie było obserwować naśladownictwo takiego stylu zawarte w najmniejszych szczegółach - dokładnie tak w tamtejszej kinematografii wygląda m.in. krew lub śnieg i pewnie wiele innych elementów, na które nie zwróciłem uwagi. Oryginalne połączenia napięcia z absurdem - filmy które wymieniłeś były robione na poważnie, Tarantino wplata więcej swojego humoru. Do tego dochodzi nienaganne wykonanie, choreografia walk została rozplanowana naprawdę dobrze (pierwsza walka na noże i patelnie to kwintesencja kina QT).

"Najmniejszy plagiat u innych twórców sprawia, że jest dla was śmieciem i dajecie najniższe oceny."

To raczej nie dla mnie, jednak należy wprowadzić pewne rozróżnienie. Ktoś może cichaczem podkraść pomysł i umieścić go w swoim filmie jako własny - wtedy to jest dość bezczelny plagiat. Natomiast Tarantino oznajmia wszem i wobec, że coś wykorzystuje - wtedy traci to znamiona oszustwa, bo jest zbyt czytelne. Tzw. "cytatów muzycznych" czy sampli nie traktuje się jako plagiat, bo wszyscy wiedzą skąd dany fragment pochodzi - taką miarę można też zastosować do Tarantino.

Poza tym ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz. Jak twórca kinowy nasyci swój film odniesieniami do filozofii, literatury, malarstwa, historii sztuki, prądów umysłowych czy twórczych, to zostaje z miejsca uznany za geniusza. Są tacy, którzy używają symboliki, kolorystyki, motywów i toposów z czasów starożytnych lub średniowiecznych itd. Tarantino w podobny sposób traktuje kino. Wiadomo, nie ta skala miary sztuki, ale występuje podobieństwo co do zasady.

gowniarz_wyniosly

Wreszcie normalna odpowiedź.

"Podobnie rzecz się ma z Pulp Fiction"
Pulp to zupełnie co innego. Quentin nie rżnie każdego filmu, nawiązań do innych obrazów jest nie za dużo, nie za mało - czyli tak jak powinno być w KB.

"Jak ktoś lubi się doszukiwać pewnych aluzji do innych dzieł"
Problem w tym, że denerwuje mnie ten sposób. Filmy klasy B miały swój urok ze względu na improwizację - tu zaś ze względu na niski budżet. Wszystkie te trzydzieści sześć filmów to bardziej widowiskowy remake.

"choreografia walk została rozplanowana naprawdę dobrze"
No wiesz, jak reżyser szprycował się przed realizacją zdjęć filmami kung-fu...

"Jak twórca kinowy nasyci swój film odniesieniami do filozofii, literatury, malarstwa,"
Odniesienie a plagiat to dwie różne sprawy.

Savio_Dan

W PF też jest sporo nawiązań, nie tylko do filmów klasy B, ale i poważniejszych obrazów, jednak robi on to w bardziej subtelny sposób, łącząc ze sobą style wielu cenionych artystów od Leone, przez Scorsese do Lyncha. W Kill Billu idzie dalej, bo do tego stylu dołącza kolejne.

"Problem w tym, że denerwuje mnie ten sposób. Filmy klasy B miały swój urok ze względu na improwizację - tu zaś ze względu na niski budżet. Wszystkie te trzydzieści sześć filmów to bardziej widowiskowy remake."

To raczej zabawa konwencją, kolaż.

"Odniesienie a plagiat to dwie różne sprawy."

Jednak z powodów, które wymieniłem w pierwszym poście, nie nazwałbym ich plagiatami, są zbyt oczywiste.

gowniarz_wyniosly

O właśnie, chodziło mi o słowo subtelny. A w KB robi coś w stylu "O, tu jest taka fajna scena, gdzie babka leży w grobie. Biorę sobie to!".

Savio_Dan

W większości twórcy filmowi (i nie tylko) czerpią garściami z dzieł które w jakiś sposób na nich wpływają, nie żyjemy na pustyni, Taranntino też ukształtowało jakieś kino i to że on z tego korzysta nie można nazywać plagiatem. Myślę też że dzięki jego filmom parę osób mogło sięgnąć po starsze filmy klasy B co do których, wcześniej nie byli przekonani...

tradycja_filmweb

Można to robić w bardziej subtelny sposób, tak jak robiono to w Pulp Fiction, a nawet w Shreku. Powaga.

Savio_Dan

czyli jak jest zaczerpnięte subtelnie to już nie plagiat?

Savio_Dan

Pff. Gdyby to wszystko faktycznie mieściło się w definicji plagiatu to QT poszedłby już dawno w torbami. Myślisz, że jako jedyny na świecie wykryłeś te wszystkie zapożyczenia i kalki i teraz głosisz prawdy nikomu nieznane? Fakt uznania tych filmów przez krytykę jak i miłośników filmów na całym świecie pokazuje, że nie jest to przecież zabieg szczególnie rażący. Mechanizm jest nadzwyczaj prosty - Q kręci to, co sam chciałby obejrzeć. Wkłada więc do swojego filmu swoje ulubione motywy, dialogi, sceny z innych filmów. I nikt z zainteresowanych go jeszcze o plagiat nie posądził.

Tarantino wykorzystał też i "Ojca Chrzestnego" i "Czas apokalipsy" i jakoś przemysł o nim nie zapomniał.

BTW nie wydaje Ci się hipokryzją, że atakujesz QT za "splagiatowanie" co najwyżej pojedynczych scen z kilkudziesięciu filmów (co ma miejsce w każdym jego filmie), a już zupełnie nie przeszkadza Ci fakt, że Sergio Leone zerżnął dosłownie cały scenariusz japońskiego filmu i zrobił z niego western?

vujek1991

" Myślisz, że jako jedyny na świecie wykryłeś te wszystkie zapożyczenia i kalki i teraz głosisz prawdy nikomu nieznane?"
Tak, jako jedyny to odkryłem i wszyscy mają się liczyć z moim zdaniem. Ironia jak coś.

"Wkłada więc do swojego filmu swoje ulubione motywy, dialogi, sceny z innych filmów."
Szkoda tylko, że te sceny z innych filmów stanowią 60% jego filmów, przynajmniej po Pulp Fiction zaczął bezczelnie plagiatować.

Co do Leone. Jesteś pewien, że cały scenariusz został skradziony z Yojimbo? W pierwotnej wersji Za garść dolarów miał być remake'iem i tak go postrzegam.

Kill Bill to dosłownie cały zerżnięty scenariusz z Krwawej Pani Śniegu.

(Wszystkie cztery filmy widziałem.)

Savio_Dan

"W pierwotnej wersji Za garść dolarów miał być remake'iem i tak go postrzegam."
Od kiedy za remake'i płaci się 100000 dolarów odszkodowania twórcy pierwotnego dzieła?

Zresztą tutaj dyskusja schodzi na trochę inne tory, jak podejrzewałem: czy to plagiat, zapożyczenie czy rimejk? Za chwilę będziemy dyskutować, gdzie przebiega granica pomiędzy rimejkiem a plagiatem, a nie o to mi chodzi. Jeżeli ktoś (czy to QT czy Leone czy ktokolwiek inny) bierze jakiś pomysł i przedstawia go lepiej, to ja to kupuję. ("lepiej" jest oczywiście pojęciem stosunkowo względnym, ale to inna sprawa).

"Kill Bill to dosłownie cały zerżnięty scenariusz z Krwawej Pani Śniegu. "
Krwawej Pani Śniegu jeszcze nie widziałem, ale szczerze wątpię, czy by mi to przeszkadzało. Jak już mówiłem, Kurosawa wygrał proces przeciw Leone o plagiat. "Za garść dolarów" to praktycznie ten sam film co "Straż przyboczna", tyle, że zamiast samurajów są kowboje. I wcale mi to nie przeszkadza, dalej uważam, że Leone odwalił w tym wypadku kawał dobrej roboty, nawet jego film bardziej mi się podobał, ale to pewnie kwestia klimatu. Nawet jeśli obejrzę Krwawą Panią Śniegu i uznam, że Tarantino popełnił gorszy "plagiat" to nie zmieni to mojej oceny Kill Billa (8/10).

BTW jeśli lubisz szukać nawiązań itd. w filmach, to IMDb się świetnie sprawdza :)

http://www.imdb.com/title/tt0266697/trivia?tab=mc#references

vujek1991

Ty, patrz, nie wiedziałem, że taka fajna zakładka jest na imdb. ; D

Savio_Dan

Odpowiednik filmwebowych ciekawostek, tyle, że tam jest to na kilka działów rozbite, no i tam można znaleźć jakieś 100 razy więcej informacji niż tutaj ;)

Fantastycznie się to sprawdza przy szukaniu konkretnych odcinków seriali. Przykładowo ostatnio chciałem znaleźć odcinek "Przyjaciół", w którym Phoebe źle ostrzygła Monicę. Pamiętam, że mówili tam o filmie "Ghost". Wchodzę więc na IMDb -> Ghost -> Connections i szukam "Friends" - i znajduję :D

Friends: The One with Ross's New Girlfriend (1995) (TV Episode)
Monica explains to Phoebe that Demi Moore is the actress in 'Ghost', as opposed to Dudley Moore.

Mnóstwo odcinków różnych seriali w ten sposób odnalazłem.

vujek1991

Widzę, że oglądasz filmy, które mnie interesują, więc wysłałem zaproszenie.
Mi się te "references" przydadzą, żeby wiedzieć, kto inspirował takich mistrzów, jak Leone czy Kurosawa. :>

Savio_Dan

No ja kiedyś przyjąłem taki system oglądania - biorę ulubiony film, i oglądam filmy, do których nawiązuje, filmy, do których nawiązania nawiązują itd., ale nie dałem rady :) Prawie wszędzie są jakieś nawiązania (a czasem pewnie nie tyle nawiązania, co zwyczajne podobieństwa) i zdarzało mi się oglądać filmy sprzed 1900 roku ;) Tego było za dużo. Natomiast w ten sposób pełno świetnych klasyków znalazłem, jak np. "Harvey", "Major i mała", "Grand Hotel", "Słomiany wdowiec", "Seven chances" - normalnie bym po nie nie sięgnął :) Ale czas skończyć tu temat, bo teraz to już tylko spam i offtop :)

Savio_Dan

Prawda jest taka ze biorac jakikolwiek film pod uwage to jesli ktos zechce lub chce sie do czegos doczepic to znajdzie watki,sceny,muzyke o ktorych bedzie mogl powiedziec ze to juz wczesniej w innym filmie bylo.Tarantino robi fantastyczne filmy wzorujac sie na swoich ulubionych gatunkach,lecz z cala pewnoscia nikogo nieplagiatujac.

eva_filmaniak

Pozostawię wypowiedź bez komentarza.

Savio_Dan

Ale w tym nic nie ma zaskakującego. W sztuce tak to już jest że inni twórcy czerpią od drugich. Gdyby chrześcijanie nie plagiatowali po ludziach z cywilizacji Greckiej i Rzymskiej to też nie byłoby teraz Dawida i Ostatniej Wieczerzy, a w takim obrocie spraw kultury mogłoby wcale nie być, a czemu? Bo głupio jest wzorować się i udoskonalać prace innych? Jeśli ktoś potrafi wziąć wzorzec z innego dzieła, dodać coś swojego i stworzyć coś unikalnego, to ja nie mam nic przeciwko.

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Kill Bill References Guide:
http://wiki.tarantino.info/index.php/Kill_Bill_References_Guide

http://vimeo.com/19469447

:)

(link do youtube)

user/KillBillreference

Savio_Dan

Jestem Polakiem i jestem z tego dumny!

Z Kill Billa też.

Zakrza

Szkoda, że jeszcze nie czytasz bajki dzieciom. Miałbyś pewnie zafundowany pomnik, tak jak Sasha Grey.

Savio_Dan

Kill Bill to świetna rozrywka, a pisanie o kradzieży i plagiacie jest nie na miejscu. Nie wiem co do tego ma czytanie bajek dzieciom i Sasha Grey.

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Puknij się w czoło chłopie...