powrót do forum osoby Quentin Tarantino 
Nie wydaje się Wam, że Tarantino ma w swojej twarzy coś typu "cichy i nieobliczalny" :p nie wiem, czy to dobrze ujęłam. Spokojnie jednak mogę sobie go wyobrazić, w jakiś scench sadystycznych (ale niewinnych, tzn. winnych, ale jakby nie był pewien jakie mogą być tego konsekwencje) z uśmiechem na twarzy. Taki zupełnie przeciętny, niewykreowany (chociaż w tym mogę się mylić) szaraczek. Już widzę z jaką przyjemnością robił np. cztery pokoje czy kill billa :D Facet ma charakter...
Ja go po prostu kocham XD
Właśnie taki niepozorny, teoretycznie ułożony i pożądny facet, który zdaje się móc wszystko... Ach, ta nieobliczalność :D
Kill Billa na pewno baaardzo przyjemnie mu się robiło, w końcu z Umą Thurman (ach, te jej stopy). Tak samo jak w Od Zmierzchu Do Świtu (jestem pewna, że scenę, gdy Santanico Pandemonium wkładała mu stopę do ust, napisał specjalnie z myślą o sobie i swojej obsesji:). Pozdrawiam:)