Naprawdę dziwi mnie ta obsesja na punkcie twarzy Renee. Gdziekolwiek pojawi się jej zdjęcie od razu bulwers w stylu "co ona zrobiła sobie z twarzą?!". Po pierwsze - od czasów Bridget Jones minęło ponad 10 lat, kobieta się postarzała. Ma naturalne zmarszczki na czole, wokół ust, oczu, nie jest wyprasowana. Doskonale widać to tu: http://a3.files.beautyeditor.ca/image/upload/c_fit,cs_srgb,dpr_1.0,q_80,w_620/MT I1NDQxNDEwMzQ5NDEwOTQ3.jpg
Po drugie - ona jest teraz zdecydowanie szczuplejsza niż w tym filmie! Na niektórych zdjęciach wygląda wręcz na wychudzoną, więc nic dziwnego, że różnica między pucołowatą Bridget a Zellweger AD 2016 wydaje się tak wielka. Wtedy była ogólnie grubsza, więc policzki i usta były bardziej pełne. Po prostu nadmierne odchudzanie jej nie służy, bo sprawia, że zapada jej się twarz i bardziej widać zmarszczki.
A teraz spójrzcie na zdjęcia z listopada 2015 kiedy kręcili nową Bridget Jones:
http://cosmouk.cdnds.net/15/52/1280x1883/gallery-1450784670-gettyimages-49551331 8.jpg
http://i2.mirror.co.uk/incoming/article6763176.ece/ALTERNATES/s615b/Renee-Zellwe ger-at-The-SeriousFun-Gala-2015.jpg
Wygląda tu naprawdę ładnie i przypomina siebie sprzed lat, chociaż nadal jest szczuplejsza. Gdyby przytyła tyle samo co do pierwszej części Bridget Jones, różnica byłaby naprawdę niewielka. Ale wiadomo, że pewnie nie chciała, bo w wieku 46 lat trudno już zgubić tak szybko kilogramy.
Podsumowując - ta cała afera wokół twarzy Renee jest przesadzona. Nie miała jakichś poważnych operacji, może podniosła powieki, ale to nie wpłynęło na jej ogólny wygląd. Po prostu jest chuda i stąd to wrażenie, że tak bardzo się zmieniła.