Renée Zellweger 

Renée Kathleen Zellweger

8,3
23 870 ocen gry aktorskiej
Renée Zellweger
Renée zainteresowała się aktorstwem już w szkole średniej, gdzie należała do kółka teatralnego. Podczas studiów na teksańskim uniwersytecie jako jeden z przedmiotów wybrała aktorstwo. Po ukończeniu nauki chciała grać, ale w Hollywood trudno się przebić, więc została w Teksasie. W Houston, jednym z większych miast brała udział w wielu przesłuchaniach, które zaowocowały rolami w filmach takich jak "Orbitowanie bez cukru" czy "Empire records". Następnie wystąpiła w sequelu słynnej "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną". Potem nastąpił przełom w jej karierze. Dwa filmy "Kaliber 45" i "The whole wide world" zyskały przychylne opinie krytyków, a aktorka została wreszcie zauważona. Cameron Crowe zaproponował jej rolę w "Jerrym Maguirze", odrzucając takie aktorki jak Bridget Fonda, Marisa Tomei czy Cameron Diaz. Jednak prawdziwym sukcesem okazała się dopiero rola w "Siostrze Betty" za którą otrzymała Złotego Globa.
więcej

Dane personalne:

wiek:

data urodzenia: 25 kwietnia 1969

miejsce urodzenia: Katy, Teksas, USA

wzrost: 163 cm

Oscar
Zdobyła 2 nagrody Oscar, 20 innych nagród oraz 34 nominacje
Sprawdź wszystkie nagrody
mąż Kenny Chesney (09.05.2005 - 20.12.2005, anulowano)
Starała się o rolę Satine w "Moulin Rouge!", ale wybrano Nicole Kidman.
Bardzo pragnęła zagrać we "Wzgórzu nadziei". Reżyserowi powiedziała, że może wystąpić nawet jako statystka roznosząca opatrunki. W końcu dostała rolę Ruby (która przyniosła jej Oscara).
Do roli w pierwszej części przygód Bridget Jones - "Dziennik Bridget Jones", Renée musiała przytyć 10 kilogramów.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Uważm że Renee miała śliczną buźkę i oryginalną urodę, a teraz patrzę na jej zdjęcie po operacji i widzę zupełnie obcą twarz :/

Powinni jeszcze dopisać : Zmiana twarzy - od 2014

Tylko po co jej te operacje plastyczne? Taka śliczna była, naturalna i na pewno mijający czas nie doświadczył by jej gorzej niż zabiegi "odmładzające". Co oczywiście nie zmienia faktu, że bardzo lubię ją oglądać w filmach, zwłaszcza tych starszych

Nie dostrzegam żadnej różnicy w jej wyglądzie sprzed lat i teraz.
Widzę jedynie upływający czas. Po 50-ce trudno być pyzatą 20-kilkulatką.
Nadal jest rewelacyjna.

Pytanie do kobiet: po co kobiety wygładzają sobie twarz i robią resztę poprawek? Czym się kierują, gdzie znajdują wyznacznik tego, co jest ładne, a co brzydkie? Bo mam wrażenie, że o tym, co się ma podobać w kobiecie decydują inne kobiety, co jest oczywistym absurdem. No bo czemu jakaś zakompleksiona, pełna jadu...